"Z miłości stracił głowę". To powiedzenie jak ulał pasuje do mężczyzny, który 11 lat temu dokonał rozboju w swoim rodzinnym mieście — Hajnówce. Skazany za swoje czyny 33-latek uciekł przed wymiarem sprawiedliwości do Niemiec.
Na początku marca przyjechał jednak do Polski, by spotkać się z dziewczyną. Nie przypuszczał, że ktoś rozpozna go oddalonym o 27 kilometrów od Hajnówki mieście.
Kiedy mundurowi zapukali do drzwi mieszkania w Bielsku Podlaskim otworzył im poszukiwany 33-latek. Był bardzo zaskoczony obecnością funkcjonariuszy. Zupełnie nie spodziewał się, że po ponad 11 latach będzie musiał odpowiadać za swoje czyny - czytamy na stronie bialystok.policja.gov.pl
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stróże prawa upomnieli się jednak o zbiegłego. Mężczyzna najwyraźniej zapomniał o swoich grzechach z przeszłości.
33-latek był poszukiwany przez sąd między innymi za rozbój, którego dokonał ponad 11 lat temu na terenie Hajnówki. Zdarzenie miało miejsce przy jednym z hajnowskich sklepów spożywczych. Wtedy to mężczyzna dokonał rozboju na dostawcy, który dostarczał mięso i wędliny do sklepu. Grożąc mężczyźnie drewnianą pałką miał żądać wydania mu części z dostarczanego asortymentu - podaje białostocka policja.
Z całą pewnością mężczyzna nie tak wyobrażał sobie wakacje z ukochaną w Polsce. Nie sądził, że aż tak zasiedzi się w ojczyźnie. Najbliższe trzy lata spędzi w więzieniu. Zmieni się też dynamika jego relacji – teraz to kobieta będzie musiała przyjeżdżać do niego w odwiedziny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.