Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Takiego pytania Władimir Putin się nie spodziewał. Podczas spotkania z rosyjskimi mediami jeden z dziennikarzy, ufny w zwycięstwo w trwającej wojnie, zapytał prezydenta Federacji Rosyjskiej o to, jak będzie wyglądać Ukraina po zwycięstwie Rosji. Reakcja Putina? Był wyraźnie zaskoczony i zmieszany, przez chwilę nie wiedział, co powiedzieć.
Ale szybko się zreflektował i zaczął odwracać kota ogonem. Zmienił sobie pytanie dziennikarza, opowiadając mu o "bohaterskiej postawie Rosjan" i o nazistach, którzy rządzą Kijowem. Mówił o tym, że "Ukraina buduje swoją tożsamość narodową na dziedzictwie nazistowskim". Narzekał na dekomunizację, którą prowadzi od miesięcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy Władimir Putin wyobraża sobie w ogóle zwycięstwo Rosjan w wojnie? Sądząc po tym, co i jak mówił, to wątpliwe. A przecież gdy wydał rozkaz, by najechać sąsiada, zakładał, że operacja potrwa raptem trzy dni. I że nowy rząd zainstalowany przez Moskwę w Kijowie zwróci Ukrainę na wschód, a ustawi w opozycji do krajów zachodnich.
Bulwersujące było w jego wypowiedzi poddawanie w wątpliwość niepodległości i niezależności Ukrainy. Słowa na temat Holokaustu i tego, że Kijów to dziś kraj, który dziedziczy dorobek III Rzeszy. I jest narzędziem w rękach potężniejszych graczy, czyli krajów zachodnich oraz USA. Wszak to one stoją za porażkami Rosjan na froncie.
Putin o "groźbie polskiego ataku na Ukrainę"
W trakcie tej samej konferencji Władimir Putin mówił też o tym, że Polska ma zamiar wkroczyć na zachodnie tereny Ukrainy i dokonać ich zaboru. Jak przekonywał - co jest od początku inwazji elementem wojny propagandowej - są już gotowe nasze jednostki wojskowe, które mają dokonać zaboru ziem ukraińskich.
Ukraińska armia idzie naprzód, atakuje, prowadząc strategiczną ofensywę na dużą skalę - mówił dziennikarzom Władimir Putin.
Co ciekawe, prezydent Rosji przyznał, że sytuacja na froncie nie układa się po jego myśli. Pokój? Dziś nie jest możliwy. Tak samo, jak zawieszenie broni, o które prosili afrykańscy przywódcy podczas niedawnego szczytu w Petersburgu. Rosjanie znów usłyszeli, że ich kraj jest atakowany przez Zachód i że obecna sytuacja to efekt tych działań.