Wścieklizna staje się coraz większym problemem w Polsce. Od początku roku szczepienia przed niebezpiecznym wirusem stały się obowiązkowe dla kotów w woj. mazowieckim. Tam weterynarze odnotowali już ponad 100 przypadków choroby wśród zwierząt wolno żyjących.
Eksperci ostrzegają przed wścieklizną
Teraz przed chorobą ostrzega Wrocławska Rada ds. Zwierząt. Jej przedstawiciele opublikowali oświadczenie, w którym namawiają mieszkańców Wrocławia i okolic do szczepienia swoich zwierząt.
Migracja zwierząt i ptaków z obszarów zapowietrzonych stanowi realne zagrożenie rozprzestrzeniania się zagrożenia i powstawania nowych ognisk choroby - informuje rada.
Szczepienie psów na wściekliznę jest obowiązkowe już od dawna, jednak właścicieli kotów ten obowiązek nie dotyczy. Z tego też powodu koty nie wytworzyły populacyjnej odporności. Są podatne na zakażenie i mogą zagrażać innym zwierzętom, a także ludziom - ostrzega wrocławska rada.
Warto wiedzieć, że niezaszczepiony, chory na wściekliznę kot, który ugryzł człowieka, może nawet zostać uśpiony. Ma to na celu przerwanie transmisji wirusa i ochronę ludzkiego zdrowia. Szczepionki przeciw wściekliźnie są bezpieczne, a odporność uzyskuje się około 3-4 tygodnie po zaszczepieniu.
Czytaj także: Właścicielom kotów grozi 500 zł kary. Zostało 30 dni
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.