W ubiegłą środę Jarosław Kaczyński spotkał się z wyborcami w Puławach na Lubelszczyźnie. Na spotkaniu pojawili się głównie lokalni działacze oraz sympatycy partii rządzącej.
Prezes PiS zapowiedział spadek cen węgla, nie zabrakło także odniesień do reparacji wojennych oraz Donalda Tuska. Jednak uwagę internautów zwróciło coś zupełnie innego.
Czytaj także: Tak Europa oszczędza energię. Patentów jest wiele
W pewnym momencie swojego wystąpienia Jarosław Kaczyński wspomniał o programie silnej i zjednoczonej Europy, o którym PiS mówił już w trakcie swojej pierwszej kadencji w 2005 roku.
Przedstawialiśmy wtedy ten projekt w Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych - wspominał prezes PiS. - W Unii Europejskiej nie bardzo chciano wtedy o nim rozmawiać, a w Stanach Zjednoczonych powiedzieli, że dobrze, ale - to było niedopowiedziane bo wiadomo, ja też Europejczyk - że ( w Europie przyp. red. ) są na to za głupi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jarosław Kaczyński zakończył swoją wypowiedź wyraźnie zadowolony ze swojego "żartu". Jednak na reakcję publiczności przyszło mu chwilę zaczekać. Nikt z zebranych nie kwapił się by zacząć oklaskiwać jego wypowiedź dopiero zachęceni przez prowadzącego spotkanie zebrani zareagowali brawami.
Twórcy programu "Szkło kontaktowe" tak podsumowują to na Twitterze:
Pierwsza sytuacja kiedy publiczność nie wiedziała czy bić brawo. Serio Europejczycy byli i są za głupi na program Prawa i Sprawiedliwości?
Reakcje internautów mówią same za siebie. "To co, on myślał, że mówi do Chińczyków?", "Ktoś wyraźnie za późno wyjął tabliczkę z napisem applause" komentują.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.