Grenlandię mógł w przeszłości porastać las. Tak wynika z najnowszych badań naukowców z Uniwersytetu w Vermont (UVM). Około 1,5 km pod lodem odnaleziono fragmenty gałęzi, łodyg i liści.
Grenlandia. Przewiercili się przez lód. Ściśle tajna operacja amerykańskiej armii
W 1966 roku naukowcy armii amerykańskiej przewiercili się 1386 metrów w głąb pokrywy lodowej w pobliżu ośrodka wojskowego Camp Century na północno-zachodniej Grenlandii. Pobrali z dna odwiertu niewielką próbkę gleby. Preparatem nie interesował się nikt przez dziesięciolecia.
Prawdziwym celem bazy wojskowej był bowiem zimnowojenny, supertajny projekt pod kryptonimem "Iceworm". Amerykanie chcieli ukryć pod lodem głowice rakietowe. Lokalizacja była wyznaczona nieprzypadkowo – pociski miały znajdować niedaleko od Związku Radzieckiego.
Choć operacja wojskowa zakończyła się niepowodzeniem, badacze z Camp Century zrealizowali ważne badania. Przeanalizowano m.in. strukturę pokrywy lodowej na Grenlandii. Po dziś dzień pomaga to naukowcom lepiej rozumieć historię zlodowaceń.
Zwroty akcji dotyczące próbki z glebą z Grenlandii są jednak niczym z filmu. W latach 70. preparat trafił do zamrażarki na Uniwersytecie w Buffalo, a dwadzieścia lat później został przekazany Danii. Po dziesięcioleciach ktoś zainteresował się nim w momencie, gdy miał zostać ponownie przeniesiony.
Odkryli to 1,4 km pod lodem. Przełomowe znalezisko na Grenlandii
Ponad 50 lat po pobraniu próbki, w 2019 roku badania nad nią rozpoczął Andrew Christ z Uniwersytetu w Vermont. Postanowił przyjrzeć się jej pod mikroskopem. Naukowiec nie mógł uwierzyć własnym oczom.
Lód zazwyczaj niszczy wszystko, co staje mu na drodze. Tutaj tak się jednak nie stało. Odkryliśmy doskonale zachowane, delikatne struktury roślinne. To skamienieliny, ale te rośliny wyglądają, jakby były żywe jeszcze wczoraj. Tworzą swojego rodzaju kapsułę czasu. Pokazują nam, jakie organizmy żyły kiedyś na Grenlandii. Nie moglibyśmy znaleźć tego nigdzie indziej – opisał odkrycie naukowiec.
Artykuł naukowy na temat znaleziska ukazał się w periodyku "Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America" (PNAS) 15 marca 2021 roku. Nad odkryciem pracowali także inni naukowcy. Badaniami kierował Paul Bierman z vermonckiej uczelni, pomagali mu także Joerg Schaefer z Uniwersytetu Columbia i Dorthe Dahl-Jensen z Uniwersytetu Kopenhaskiego.
Przełomowe odkrycie. To ostrzeżenie przed globalnym ociepleniem
Naukowcy twierdzą, że to przełom jeśli chodzi o dotychczasowe badania historii Ziemi. Okazuje się bowiem, że w przeszłości Grenlandia nie była cały czas pokryta lodem. Zdaniem badaczy, obszar ten porastały najprawdopodobniej gęste lasy.
Odkrycie ma przełożenie również na czasy współczesne. Może bowiem pozwolić lepiej zrozumieć zagrożenie, jakim jest globalne ocieplenie. Zmiany klimatyczne za które odpowiedzialny jest człowiek, prowadzą do stałego kurczenia się pokrywy lodowej na Grenlandii.
Jeżeli stopią się lody Grenlandii, poziom wód na całym świecie podniesie się o około 7 metrów. Oznacza to, że wiele miast znajdzie się pod wodą. Odkrycie wskazuje, że Arktyka jest bardziej podatna na zmiany klimatyczne, niż wcześniej sądzono.
To nie jest coś, co dotyczy dwudziestego czy trzydziestego pokolenia od teraz. To problem, które może stać się palący w ciągu najbliższych 50 lat – podkreślił kierownik badań Paul Bierman.
Obejrzyj także: Co skrywa pokrywa lodowa Grenlandii? Niezwykłe odkrycie naukowców
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.