Wierni mogli się zdziwić. W czasie ogłoszeń parafialnych w kościele dominikanów we Wrocławiu ksiądz przypomniał wiernym, że 3 maja jest przede wszystkim świętem państwowym. Z tego względu porządek mszy wygląda jak w dniu powszednim. To nie wszystko.
Mamy nadzieję, że dobry Bóg ożywi w nas miłość i dziecięce oddanie naszej Matce i Królowej, która zawsze prowadzi nas do swego syna. W poniedziałek 3 maja proszę państwa święto państwowe przede wszystkim... nie kościelne, więc... no. Grillować, a nie włóczyć się po kościołach - zażartował ksiądz.
Słowa duchownego wywołały bardzo mieszane reakcje. Jezuita Grzegorz Kramer skomentował wesoło: "Zawsze miałem duży szacun do dominikanów za dystans", a w komentarzach na jego profilu zaroiło się od równie pozytywnych reakcji.
Cenię szczerość. Jak mi brakuje takich duszpasterzy - wzdychali komentujący.
Nie wszyscy są jednak zachwyceni. Ks. Maciej Słyż udostępnił nagranie na swoim profilu na Twitterze, dodając smutną emotikonę i stwierdził, że stanowisko Kramera go nie dziwi. Dezaprobatę ks. Słyża podzielają jego obserwujący, którzy w komentarzach nie kryją oburzenia na zwrot "włóczyć się po kościele".
Żeby być fajnym, trzeba być ciut inteligentnym - zgryźliwie skomentował wrocławskiego duchownego ks. Mateusz Markiewicz
3 maja Polacy obchodzą święto narodowe, a część społeczeństwa również kościelne. W poniedziałek obchodzimy 230. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, pierwszego tego typu dokumentu w Europie i drugiego na świecie.
Z kolei święto Matki Bożej Królowej Polski funkcjonuje od 1923 roku. Na prośbę polskich duchownych 12 października watykańska Kongregacja Obrzędów wyznaczyła to święto na 3 maja. Dlaczego akurat na ten dzień? Tego nie wiadomo.
Święto "awansowało" w kolejnych dziesięcioleciach, aż wreszcie w 1969 roku Paweł VI na prośbę prymasa Stefana Wyszyńskiego podniósł święto Matki Bożej Królowej Polski do rangi uroczystości.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.