Kryminalni z Terespola zajęli się ostatnio sprawą 53-latka. Mieszkaniec gminy Terespol był podejrzewany o wyrąb i kradzież drzewa z jednej z działek leśnych na terenie tej samej gminy. Nielegalnych działań miał dopuszczać się od sierpnia do października 2022 roku.
Policjantom udało się dotrzeć do właściciela działki. Na miejscu zdarzenia potwierdził on ustalenia funkcjonariuszy.
Po sprawdzeniu wspólnie z policjantami swojej własności stwierdził, że łupem sprawcy padło 17 drzew różnej grubości. By ich pnie nie rzucały się w oczy, a sprawa nie wyszła na jaw, sprawca przykrył wszystkie pnie mchem. Pokrzywdzony wycenił wartość strat na szkodę 1500 złotych - relacjonuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla na stronie internetowej biala-podlaska.policja.gov.pl.
Pojechali do 53-latka. Ten widok rozwiał wszelkie wątpliwości
Gdy mundurowi zawitali do 53-letniego mieszkańca gminy Terespol, ich oczom ukazał się widok pociętego już drzewa. Funkcjonariusze natychmiast zabezpieczyli to znalezisko.
Całość została przekazana właścicielowi, natomiast "amator cudzego mienia" został zatrzymany do wyjaśnienia. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i przyznał się do winy - przekazała Salczyńska-Prychla.
Teraz sprawą tego 53-latka zajmie się sąd. Mężczyzna może mieć spore problemy. Za takie wybryki grozi bowiem nawet kara na poziomie pięciu lat pozbawienia wolności. Cóż, mężczyzna najwidoczniej nie był tak sprytny, jakby mogło mu się wydawać. Patent z mchem okazał się nieskuteczny.