Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski | 
aktualizacja 

Nie mógł tego znieść. Zabił dowódcę. Rosja zaczyna pękać od środka

Wojna w Ukrainie i mobilizacja zaczynają odsłaniać stary rosyjski problem, który może rozsadzić armię od środka. Do głosu zdają się dochodzić nacjonalizmy, których efektem była strzelanina w ośrodku szkoleniowym w Biełgorodzie, gdzie zginęło kilkunastu wojskowych. Powodem strzelaniny miały być różnice religijne wśród żołnierzy.

Nie mógł tego znieść. Zabił dowódcę. Rosja zaczyna pękać od środka
W Biełgorodzie doszło do strzelaniny, w wyniku której zginęło kilkunastu żołnierzy. Ogień miał otworzyć Echson Aminzoda. Według niepotwierdzonych informacji do konfliktu miał doprowadzić spór o charakterze religijnym (Telegram)

Wojna w Ukrainie i mobilizacja budzi stare demony. Jednym z nich - oprócz widocznego jak na dłoni bałaganu i korupcji - są konflikty na tle narodowościowym i religijnym. Tym razem przyniosły ofiary.

W sobotę doszło do strzelaniny na poligonie w Biełgorodzie. Miasto jest istotne na wojskowej mapie Rosji, ponieważ znajdują się tam baza wojskowa i ośrodek szkolenia mobilizowanych na wojnę w Ukrainie żołnierzy.

To on strzelał. Nie chciał jechać na wojnę

Rosyjskie ministerstwo obrony podało, że zginęło 11 osób, ale są też doniesienia mówiące nawet o 30 zabitych. Ofiary to świeżo zmobilizowani, którzy przechodzili szkolenie na poligonie. Powodem strzelaniny miał być konflikt na tle religijnym. Władze w Moskwie nazwały to "aktem terrorystycznym".

Doradca prezydenta Ukrainy Ołeksji Arestowycz powiedział w wystąpieniu na YouTube, że za atak mają odpowiadać obywatele Tadżykistanu. Według niepotwierdzonych doniesień, które pojawiają się m.in. na Telegramie, powodem strzelaniny miał być spór na tle religijnym. Jeden z dowódców rosyjskich miał nazwać wojnę w Ukrainie "świętą". Na to zaprotestowali żołnierze wyznania muzułmańskiego, którzy mieli odrzec, że "świętą wojną" może być nazywana tylko wojna wyznawców islamu z "niewiernymi", prowadzona w imię Allaha. Rosjanin z kolei miał nazwać Allaha "tchórzem" i "słabeuszem", co doprowadziło do strzelaniny.

Jak podało w poniedziałek Radio Ozodi, jednym ze zmobilizowanych, którzy otworzyli ogień na poligonie, był 24-letni Echson Aminzoda. Jego krewni powiedzieli, że 24-latek pracował w restauracji w Moskwie i nie zamierzał brać udziału w wojnie.

Mój brat nie miał rosyjskiego obywatelstwa. Jak trafił do Biełgorodu, nie wiemy. Nie był terrorystą, nie miał w ogóle żadnych tego typu myśli. Był zwykłym imigrantem, który chciał pracować i budować swoje życie - stwierdził Firuz Aminzoda.
Zdjęcie z poligonu w Biełgorodzie, na którym doszło do strzelaniny
Zdjęcia z poligonu w Biełgorodzie, na którym doszło do strzelaniny (Telegram)

"Mentalność wielkorusa"

Były polski dyplomata i emerytowany podpułkownik Agencji Wywiadu Andrzej Olborski przekonuje, że trzeba zachować ostrożność z mówieniem o działaniu tendencji odśrodkowych. W jego ocenie za zdarzenie odpowiada w pierwszej kolejności typowy rosyjski bałagan i wciąż żywa w obywatelach tego kraju "wielkoruska" mentalność.

Brak autorytetów, brak chęci udziału w bezsensownej wojnie, gdzie można zginąć, zanim w domu sprzedadzą zdobyczne telewizory i deski klozetowe, rodzi napięcia. Łatwo o agresję. Jeśli dorzucimy coś, o czym pisał niesławnej pamięci Lenin: "mentalność wielkorusa", to i do strzelanin dochodzi - mówi Olborski w rozmowie z o2.pl.
Na poziomie "dresiacko-kibicowskim" innych niż Rosjanie powszechnie uważa się za gorszych, głupszych, niegodnych. Dotyczy to Azjatów, pogardliwie nazywanych "Czukczami", a także osoby pochodzenia kaukaskiego, które równie pogardliwie nazywane są "Ciurciami" lub "Czornymi". Do tego prymat "prawosławnego stylu życia i kultury" w Trzecim Rzymie [Trzeci Rzym to koncepcja stworzona przez mnicha Filoteusza z Pskowa, głosząca, że "pierwszy Rzym upadł na skutek herezji, drugi Rzym – Konstantynopol – na skutek zdrady prawdziwej wiary, trzecim Rzymem jest Moskwa, a czwartego już nie będzie" - przyp. red.]. To powszechne u Rosjan, nawet jeśli cerkiew widują tylko w telewizji, a kibicami nie są, uważając się za liberałów, demokratów i wrogów Putina - dodaje.

Rosjanie będą mieli problem

Warto nadmienić, że za rozpoznawanie i neutralizowanie tego rodzaju zagrożeń powinna w Rosji odpowiadać Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB). A konkretnie tzw. Druga Służba FSB, monitorująca m.in. grupy radykalne i religijny ekstremizm. Jak z kolei podkreśla były analityk Agencji Wywiadu ds. rosyjskich, mjr Robert Cheda, imigracją i problemami z nią związanymi zajmuje się w Rosji głównie MSW. To zaś jest w długim, ustawicznym sporze z FSB.

W jego ocenie, jeśli wersja o ataku obywateli Tadżykistanu jest prawdziwa, to znaczy, że mobilizacja idzie już z całego terenu Wspólnoty Niepodległych Narodów - organizacji zrzeszającej większość byłych republik ZSRR. Oficer przypomina także, że w Rosji jest oficjalnie ok. 6 mln imigrantów z terenów republik azjatyckich, a realnie – 10 mln. Bez nich, jak mówi, ten kraj nie funkcjonuje.

Trzeba pamiętać, że republiki Azji Środkowej były jedynymi oponentami rozpadu ZSRR. Obawiali się chaosu, obawiali się rewolucji islamskiej, jaka działa się w Afganistanie, ale ona i tak do nich przyszła. Oni są przeciwni wobec własnych reżimów i przyjeżdżają do Rosji już zradykalizowani. Nakłada się na to jeszcze wrogość wobec Rosjan, który traktują ich jak obywateli drugiej kategorii. I dlatego dzieją się takie historie jak ta z Biełgorodu. Tym bardziej, że rosyjska armia jest oparta na pałkarstwie, na diedowszczynie (zjawisku brutalnej fali) i zamordyzmie. Rosjanie będą mieli z nimi jeszcze dużo problemów - podsumowuje Cheda.

"Jesteśmy Aborygenami czy kimś takim?"

Tymczasem azjatyckie republiki coraz bardziej ciążą ku niezależności od "wielkiego brata". Dobrze było to widać podczas piątkowego szczytu Rosja - Azja Centralna, który odbył się w Astanie. Przemawiający na szczycie prezydent Tadżykistanu Emomali Rahmon głośno domagał się "więcej szacunku" od Władimira Putina.

Zawsze szanowaliśmy interesy naszego strategicznego partnera (Rosji - przyp. red.). Ale my też chcemy szacunku! Chcemy być traktowani tak, jak kraje Afryki albo inne. Kim my jesteśmy - Aborygenami czy kimś takim? Dajcie spokój! Nie prosimy o wiele. Owszem, powinniście inwestować miliardy, miliardy, miliardy. Ale te miliardy szybko by się zwróciły. W końcu nasi obywatele jeżdżą do Rosji do pracy. Nie jeżdżą tylko po to, żeby zarobić. Jeżdżą, żeby pracować - mówił prezydent.

Na nagraniu widać Władimira Putina, który w milczeniu słuchał słów Rahmona - rosyjski prezydent wpatrywał się tylko w leżący przed nim arkusz papieru i coś zapisywał.

Jeśli sytuacja będzie się dalej zaogniała, to incydentalny problem - jak to, co w sobotę wydarzyło się w Biełgorodzie - może łatwo przemienić się w poważne zagrożenie dla wewnętrznej stabilności Rosji. Pogrążona w przedłużającej się wojnie, kryzysie gospodarczym i biedzie Rosja może wkrótce zmierzyć się z falą motywowanego etnicznie i religijnie sprzeciwu ludzi, którzy zapewniają jej ręce do pracy.

Łukasz Maziewski, dziennikarz o2.pl

Zobacz także: Fatalna wiadomość dla Ukrainy? Padła data. Wtedy mogą wkroczyć
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Nietypowy widok w lesie. "Natura potrafi zaskakiwać"
Dwie rosyjskie rafinerie bez ropy? Skuteczny atak Ukrainy
Myje się dwa razy w tygodniu. "Mam obawy, że brzydko pachnę"
Robert Karaś będzie reprezentować azjatycki kraj. "Zrobię to z dumą"
Wjechał na oblodzone jezioro. Auto utknęło na środku
Poruszające sceny. Tak dzieci pożegnały zamordowanego księdza
Pierwsze takie nagranie przelotu Falcona 9. "Potrafi nieźle huknąć"
"Klucz do skutecznej obrony". Mówi, co powinna robić Polska
Nagi mężczyzna w masce zaczepia kobiety. "Wyglądał jak obłąkany"
Rosjanin błagał o litość. Pokazali nagranie w sieci
Wyniki Lotto 21.02.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nie żyje dwóch młodych strażaków. To kolejna tragedia w regionie
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić