Zatrudniała kobiety do prac domowych, po czym bez cienia skrupułów okradała je na ogromną skalę. Choć może brzmieć to jak filmowy scenariusz, to właśnie w takiej sprawie zainterweniowała gdańska prokuratura, która oskarżyła 31-latkę z Gdyni o ponad 2,3 tysiąca tego typu przestępstw.
Jak poinformowała w rozmowie z portalem Zawsze Pomorze prok. Grażyna Wawryniuk, oskarżona miała wykorzystywać dane zatrudnionych kobiet i podszywając się pod nie zakładać fikcyjne konta w banku. Kiedy to się udało, zawierała ona spore pożyczki i kredyty na nazwiska niczego nieświadomych ofiar oszustwa.
Oskarżona zatrudniała do prac domowych inne kobiety. Wykorzystując dokumenty kobiet, które zabierała bez ich wiedzy i podszywając się pod nie, zawierała umowy na prowadzenie rachunków bankowych oraz wydanie kart kredytowych, jak również zwierała umowy pożyczki i kredytu zarówno w bankach, jak i różnych instytucji finansowych – mówi portalowi Zawsze Pomorze prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oszukała niewinne kobiety na ponad dwa miliony złotych
Do Sądu Rejonowego w Gdyni w tej sprawie trafiło aż 2295 czynów zakwalifikowanych m.in. jako oszustwa i podszywanie się pod inną osobę. Ofiarą 31-latki miało paść 68 kobiet zatrudnionych przez nią jako gospodynie. Na ich dane oszustka zaciągnąć miała pożyczki i kredyty w 87 bankach i instytucjach finansowych.
Jak ustalono, spłaty miały na celu stworzenie pozytywnej historii pożyczkowej. Kwota wyłudzonych i nie spłaconych kredytów oraz pożyczek wynosiła 1 milion 150 tysięcy złotych. Przesłuchana w toku śledztwa oskarżona przyznała się do popełnienia zarzuconych jej czynów. Odmówiła złożenia wyjaśnień – relacjonuje prok. Grażyna Wawryniuk.
Za popełnione czyny kobiecie grozi zaledwie do 8 lat pozbawienia wolności.
Czytaj także: "Biblijna plaga" w USA. Ludzie uciekali z plaży
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.