Rosja w sobotę po raz pierwszy od początku pandemii odnotowała ponad 1 tys. zgonów z powodu COVID-19 w ciągu jednej doby. Resort zdrowia przez cały tydzień informował o gwałtownych wzrostach liczby zakażeń i ofiar śmiertelnych, a Kreml obarcza za to winą Rosjan, którzy unikają szczepień.
Czytaj także: Ile rząd dopłaci do prądu najuboższym? Ujawniono kwotę
Mniej niż 30 proc. zaszczepionych
W Rosji w pełni zaszczepionych jest mniej niż 30 proc. społeczeństwa, a poziom zaufania do rosyjskich preparatów jest bardzo niski. Od początku pandemii w kraju tym zmarło prawie 222 tys. osób z powodu COVID-19. W sobotę resort zdrowia poinformował o kolejnych 33 tys. zakażeń.
- Ci, którzy nie chcą się szczepić, są bardzo nieodpowiedzialni. Ta choroba zabija – powiedział w tym tygodniu rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow.
Lekarze odchodzą ze szpitali
Rząd przekonuje, że system opieki zdrowotnej nie jest przeciążony i może poradzić sobie z rosnącą liczbą pacjentów. Jednak minister zdrowia Michaił Muraszko wezwał lekarzy, którzy masowo odchodzą ze szpitali w obawie przed koronawirusem, aby zaszczepili się i wrócili do pracy.
Jeśli brać pod uwagę cały kontynent europejski, czwarta fala jest słabsza niż poprzednie. Najwięcej infekcji notuje się w Wielkiej Brytanii (37 tys.), Rosji (27 tys.), Rumunii (13 tys.), na Ukrainie (12 tys.) i w Niemczech (8 tys.).