Niezależny serwis Meduza poinformował o wyzwoleniu miasta Balaklija, w obwodzie charkowskim. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził w czwartek odbicie miasta, które przez ostatnie pół roku było w rękach Rosjan. Niezależne wschodnie media informują także, że Ukraińcy mają szansę otoczyć nawet 10 tys. żołnierzy rosyjskich w obwodzie charkowskim.
Tymczasem Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała Ukraińca, który zorganizował podpalenie amunicji Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie chersońskim w zamian za nagrodę pieniężną od rosyjskich służb specjalnych - poinformowano na oficjalnym profilu SBU oraz Prokuratury Generalnej.
Aby przybliżyć wojska wroga w kierunku Mikołajowa, ustalił lokalizację jednej z jednostek wojskowych Sił Zbrojnych Ukrainy i podpalił suchą trawę w jej pobliżu. W rezultacie pożar spowodował zniszczenie części amunicji ukraińskich żołnierzy, co doprowadziło do utraty mienia obronnego - podano w komunikacie.
Według ustaleń śledczych mężczyzna zorganizował podpalenie za obiecane 30 tys. hrywien (prawie 3,8 tys. zł). SBU informuje, że Ukrainiec był wielokrotnie skazywany za poważne i bardzo okrutne przestępstwa, w tym morderstwo. Zwrócił na siebie uwagę przedstawicieli Federacji Rosyjskiej ze względu na swoje prorosyjskie poglądy, które wyrażał wśród otaczających go osób, w szczególności w kręgach przestępczych.
Podczas zatrzymania mężczyzna miał przy sobie telefon z kontaktem pracownika rosyjskich służb specjalnych. Zatrzymany jest podejrzany o zdradę stanu popełnionej w stanie wojennym (część 2 art. 111 kodeksu karnego Ukrainy). Wobec zdrajcy zastosowano środek zapobiegawczy - areszt bez możliwości zwolnienia za kaucją.
Czytaj także: Wyjął długi nóż. Policja szuka napastnika
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.