Trasa rowerowa R10 wiedzie przez wiele urokliwych nadmorskich miejscowości, dzięki czemu jest chętnie wybierana przez rowerzystów. W poniedziałek, 29 kwietnia na popularnej ścieżce doszło do poważnego wypadku.
67-letni mężczyzna, który jechał rowerem elektrycznym, w pewnym momencie zjechał z trasy i z impetem wjechał w ogrodzenie. Nie był to jednak koniec dramatycznych wydarzeń.
Było około godziny 13. Jadący ścieżką rowerową od strony Dźwirzyna rowerzysta, mijając turystów, niespodziewanie skręcił w bok i z całym pędem uderzył w drewniany słup ogrodzenia. Następnie upadając, uderzył głową w wystający z ziemi kołek – relacjonuje Karolina Seemann z Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu, cytowana przez "Fakt".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Siła uderzenia była bardzo duża. Choć 67-latek miał na głowie kask, doszło u niego do urazu głowy i zatrzymania akcji serca.
Wzorowe zachowanie turystów
W takiej sytuacji liczy się każda sekunda. Na szczęście 67-latek szybko otrzymał pomoc. Jak opisuje "Fakt", świadkowie zdarzenia, widząc, że mężczyzna stracił przytomność, natychmiast wezwali służby ratunkowe i sami podjęli reanimację. Potem czynności przejęli ratownicy medyczni, którym udało się przywrócić akcję serca rowerzysty.
Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR, który przetransportował pechowego rowerzystę do szpitala w Gryficach. Policja bada, co było przyczyną tragicznego zdarzenia.