Do wspomnianej sytuacji doszło 7 sierpnia 2020 roku. Wtedy to na Krakowskim Przedmieściu odbywał się protest, związany z aresztowaniem aktywistki Margot. Zatrzymano wówczas łącznie 48 osób. Czynności wobec nich były prowadzone w związku z "czynnym udziałem w zbiegowisku".
"Skrajnie nieprawidłowe" zatrzymanie
Pośród osób zatrzymanych był m.in. 20-letni Aleks. Chłopak został zwolniony dopiero następnego dnia późnym popołudniem. Według relacji jego pełnomocnika, mecenasa Karola Wenusa, przebieg jego zatrzymania był "skrajnie nieprawidłowy".
[Aleks - przyp. red.] od samego początku twierdził, że zachowywał się spokojnie i nie uczestniczył aktywnie w żadnym zbiegowisku. W jego ocenie został zatrzymany tylko i wyłącznie dlatego, że miał tęczową maseczkę - Wenus powiedział w rozmowie z TVN24.
Sam Aleks także postanowił zdradzić szczegóły swojego zatrzymania. W rozmowie z dziennikarzami TVN24 wyznał, że został złapany przez policjantów, gdy spokojnie rozmawiał z uczestnikami protestu. Zawieziono go na komendę, gdzie długo nie pozwolono mu wyjść nawet do toalety. Do godziny 18 następnego dnia dostał od policjantów jedynie herbatę i dwa tosty.
Policjantów informowałem, że przyjmuję leki i będę ich potrzebować rano. Powiedzieli, że będą się tym martwić rano. Ale wtedy też ich nie otrzymałem - Aleks powiedział TVN24.
Będzie zadośćuczynienie
Pełnomocnik Aleksa złożył zażalenie na zatrzymanie. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia stwierdził, że rzeczywiście było ono bezzasadne i nieprawidłowe, gdyż chłopak nie brał czynnego udziału w zgromadzeniu.
27 stycznia 2022 Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował w sprawie wniosku o zadośćuczynienie za niesłuszne zatrzymanie. Sąd zasądził zadośćuczynienie w wysokości 10 tys. zł dla mężczyzny. Wyrok nie jest prawomocny.
Policjanci mieli zatrzymywać demonstrantów "wyrywkowo"
Podczas rozprawy jeden z biorących udział z akcji policjantów zeznał, że zatrzymania z 7 sierpnia 2020 roku były dokonywane "wyrywkowo". Funkcjonariusze mieli wyłapywać protestujących bez względu na to, jak się zachowywali, biorąc pod uwagę "tęczowe elementy ubioru".
Otrzymaliśmy polecenie zatrzymania wszystkich osób oznakowanych barwami LGBT, niezależnie od tego, w jaki sposób się zachowywali. Polecenie to traktowaliśmy jako rozkaz, który należy wykonać - powiedział policjant, przytoczony w czwartek przez kolektyw "Szpila" na Facebooku.