Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski | 
aktualizacja 

Zawiedli? Eksperci komentują działania SOP ws. Kamińskiego i Wąsika

1405

Zamieszanie dookoła zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika ma dodatkowy wymiar. Do Pałacu Prezydenckiego weszły osoby skazane prawomocnym wyrokiem sądu, formalnie uznane za przestępców. Rzuca to cień na działania Służby Ochrony Państwa, odpowiedzialnej za chronienie najważniejszych osób w państwie, o czym mówią nam eksperci.

Zawiedli? Eksperci komentują działania SOP ws. Kamińskiego i Wąsika
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik (Forum, Jacek Szydlowski/FORUM)

W poniedziałkowy wieczór, do Pałacu Prezydenckiego weszli funkcjonariusze policji. Zatrzymali tam Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - byłego szefa resortu spraw wewnętrznych i jego zastępcę. Obaj politycy zostali skazani prawomocnymi wyrokami.

Warto zadać pytanie, jak to się stało, że obaj politycy w ogóle trafili do Pałacu? Czy chroniący Pałac - a przede wszystkim prezydenta i ludzi z jego kancelarii - funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa właściwie wykonywali swoje obowiązki?

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali prawomocnie skazani, zaś jednym z zadań SOP jest rozpoznanie i analiza zagrożeń. Czy zatem ochrona Pałacu Prezydenckiego zawiodła?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kontrowersyjna ustawa. "PiS strzela sobie w stopę"

Komorowski krytykuje

Krytycznie odnosił się do tego były prezydent Bronisław Komorowski. Polityk przekonywał, że SOP poległ w kwestii dopuszczenia Kamińskiego i Wąsika do prezydenta, co - jego zdaniem - nie powinno mieć miejsca.

Zastanawiam się jak to jest, że nie zareagowali funkcjonariusze SOP, którzy są obok prezydenta. (...) Oni nie mogą dopuścić do prezydenta żadnego przestępcy. (...) Żaden przestępca nie powinien mieć dostępu do polskiego prezydenta. (...) Ktoś albo nie dopilnował własnych obowiązków, ale opacznie je rozumiał - mówił Komorowski w "Kropce nad i".

Ale nie tylko on. Także osoby odpowiedzialne w przeszłości za ochronę najważniejszych osób w państwie mówią o2.pl, że doszło do naruszenia działania służby.

Prezydent Komorowski ma rację. Jestem oburzony i zbulwersowany bezczynnością Służby Ochrony Państwa. SOP zgodnie z ustawą powinien zatrzymać przestępców na terenie obiektu ochranianego i przekazać ich policji - mówi były wysoki rangą oficer Biura Ochrony Rządu (BOR był poprzednikiem SOP).

Dodaje zarazem, że w zaistniałej sytuacji SOP nie miał prawa ich wpuścić na teren obiektu ochranianego. W sprawie polityków PiS zapadł wszak prawomocny wyrok sądu, była wydana decyzja o ich zatrzymaniu. W ocenie rozmówcy o2.pl, zawiódł zarówno SOP, jak i policja, która powinna zwrócić się do komendanta SOP z prośbą o dokonanie zatrzymania, czy też wpuszczenia na teren Pałacu i przekazania ich policji.

Według mojej oceny funkcjonariusze SOP popełnili przestępstwo jako funkcjonariusze publiczni z art. 231. paragraf 1. - Funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 - podsumowuje oficer.

Również były szef Biura Ochrony Rządu, gen. Marian Janicki mówi, że można było temu zapobiec. W rozmowie z o2.pl wykazuje on, iż "wszyscy wiedzieli dzień wcześniej, że ci panowie mają się spotkać z prezydentem". Z tego względu, jak mówi, "obowiązkiem komendanta SOP było poinformowanie ministra, że dwie osoby chcą wejść na teren Pałacu Prezydenckiego", ponieważ ludzi, chcących wejść do Pałacu, zawsze się weryfikuje.

Warto zaznaczyć, że wicekomendantem SOP jest wieloletni szef ochrony prezydenta. Komendant powinien mu przekazać, aby pojechał do prezydenta i przestrzegł go, że wizyta takich osób na terenie Pałacu nie powinna dojść do skutku - mówi gen. Janicki.

I konkluduje, że procedury, który stosuje się wobec innych nie zostały zachowane wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Tym bardziej, że SOP dysponuje swoją komórką rozpoznania i wywiadu. Nie ma szans, by służba nie wiedziała, że Kamiński i Wąsik zostali prawomocnie skazani przez sąd.

Łukasz Maziewski, dziennikarz o2

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić