We wtorek w Arabii Saudyjskiej odbyły się rozmowy delegacji Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Ukraińcy zgodzili się na propozycję USA dot. wdrożenia natychmiastowego, tymczasowego 30-dniowego zawieszenia broni.
Po tej deklaracji ruch należał do Rosji. Władimir Putin wciąż nie odniósł się do komunikatu płynącego z Arabii Saudyjskiej. Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ, przekonywała, że stanowisko Rosji dot. konfliktu na Ukrainie kształtowane jest wewnątrz kraju.
Prezydent USA Donald Trump poinformował, że w środę dojdzie do rozmów z Rosją na temat zawieszenia broni. Wyraził nadzieję, że Moskwa przyjmie propozycję rozejmu, sugerując, że sam będzie rozmawiał z Władimirem Putinem jeszcze w tym tygodniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, powołując się na agencję Reuters, rosyjskie źródła podkreślają, że jakiekolwiek porozumienie musiałoby uwzględniać rosyjskie sukcesy na polu bitwy. - Putinowi trudno zgodzić się na to w obecnej formie. Rosja robi postępy - cytuje PAP rosyjskich informatorów.
Czytaj więcej: To był moment. Nagle "wyskoczył" młody kierowca
Bez gwarancji towarzyszących zawieszeniu broni rosyjska pozycja mogłaby szybko się osłabić, a Zachód mógłby Rosję obarczyć winą za to, że wojna się nie kończy - dodaje źródło. Inny rozmówca ocenił, że z perspektywy Moskwy propozycja zawieszenia broni wygląda na pułapkę, ponieważ Putin nie zatrzyma wojny bez konkretnych gwarancji czy obietnic.
Kolejne źródło Reuters przekazało, że z szerszej perspektywy wygląda to tak, iż USA zgodziły się na wznowienie pomocy militarnej i przekazywania danych wywiadowczych i "przystroiły" ten krok propozycją rozejmu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.