Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Zawszone, pogryzione przez insekty dzieci. Odbył się proces 44-letniej matki

206

Dramat w Białymstoku. Dwie dziewczynki trafiły do szpitala chore, niedożywione, zawszone i pogryzione przez insekty. - Tego się po prostu nie da opisać, jak to strasznie wyglądało - powiedziała jedna z policjantek, która znalazła dzieci. We wtorek odbył się proces 44-latki, oskarżonej o zaniedbanie swoich córek.

Zawszone, pogryzione przez insekty dzieci. Odbył się proces 44-letniej matki
Zakończył się proces 44-latki, oskarżonej o zaniebdanie dzieci (Getty Images, Artur Widak)

44-letnia kobieta została oskarżona o to, że przez okres kilku miesięcy na przełomie 2020 i 2021 roku, będąc zobowiązana do opieki nad dwiema córkami w wieku 4 i 6 lat, naraziła je na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - donosi "Super Express".

Drastycznie zaniedbane dzieci

Śledczy ustalili, że matka zaniedbała podstawową opiekę nad dziećmi. Dziewczynki trafiły do szpitala z infekcjami i stanami zapalnymi, wszami i pogryzieniami przez insekty. Były odwodnione i niedożywione. W ocenie biegłych były zagrożone sepsą, a nawet śmiercią.

Kobiecie grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Podczas śledztwa przyznała się do zarzucanych jej czynów, ale nie chciała składać wyjaśnień ani dobrowolnie poddać się karze.

Proces w sprawie rozpoczął się w miniony wtorek i trwał jeden dzień. Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku przesłuchano przedszkolanki dziewczynek, dwoje policjantów i pracownicę socjalną ośrodka pomocy rodzinie.

Nauczycielki z przedszkola zeznały, że dzieci nie wyglądały na zaniedbane, choć zauważyły, że jedna z dziewczynek miała wszy, a ich kurtki pachniały dymem papierosowym. Stwierdziły jednak, że nic nie wskazywało na to, by w domu działo się coś niepokojącego.

Inne wrażenie odnieśli z kolei funkcjonariusze, którzy wezwali na miejsce pogotowie, gdy zobaczyli stan dzieci podczas wizyty kontrolnej w domu rodziny.

Leżały w łóżkach, były bardzo senne, łóżka były brudne, czarne, dziewczynki były koloru tych łóżek. Tego się po prostu nie da opisać, jak to strasznie wyglądało - zeznała policjantka.

Funkcjonariuszka dodała, że oskarżona nadużywa alkoholu, ale nie wykazuje zachowań agresywnych. Kobieta jest nieporadna w opiece nad dziećmi, co ma wynikać z jej ogólnej nieporadności życiowej od czasu, jak jej mąż trafił do więzienia.

Dziewczynki ostatecznie trafiły do rodziny zastępczej. Wyrok w sprawie ich matki ma być ogłoszony w drugiej połowie listopada.

Zobacz także: Bitwa pod Empikiem. Przypominamy, jak wyglądało to dramatyczne wydarzenie
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Tragiczny wypadek w Tatrach. Turysta zginął po upadku z wysokości
Mieszkali w namiocie w Łodzi. Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży
Tu matka Madzi z Sosnowca odsiaduje karę więzienia. Takie warunki ma Katarzyna W.
Zaskakujący finał poszukiwań 71-latka. Znaleźli go w lodowatej rzece
Pożar domu w Boruszowicach. Policjanci zdążyli w ostatniej chwili
Bytom. Mężczyzna i pięć nastolatek zatrzymani na ogródkach działkowych
Wjechał w armatkę śnieżną w Krynicy-Zdroju. 13-latek nie żyje
Nietypowy widok w lesie. "Natura potrafi zaskakiwać"
Dwie rosyjskie rafinerie bez ropy? Skuteczny atak Ukrainy
Myje się dwa razy w tygodniu. "Mam obawy, że brzydko pachnę"
Robert Karaś będzie reprezentować azjatycki kraj. "Zrobię to z dumą"
Wjechał na oblodzone jezioro. Auto utknęło na środku
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić