O dramacie donoszą europejskie tabloidy. Feralnego dnia 27-latek postanowił poprosić swoją 32-letnią wybrankę, by zgodziła się zostać jego żoną. Kobieta zgodziła się. Jednak chwilę później straciła równowagę i osunęła się ze szczytu. Przejechała po zboczu góry ponad 220 metrów.
Dramat podczas zaręczyn w Alpach. 27-latek chciał ratować partnerkę
Na pomoc kobiecie rzucił się narzeczony. Niestety, starając się ją ratować, sam spadł z wysokości kilkunastu metrów.
Oboje mieli ekstremalne szczęście. Gdyby nie śnieg, to mogłoby się skończyć zupełnie inaczej – komentował w rozmowie z dziennikiem "Bild" rzecznik lokalnej policji.
Ranną i nieprzytomną kobietę znalazł przypadkowy turysta. Kobieta, drogą powietrzną, trafiła do szpitala. Żyje, ale ma uszkodzony kręgosłup. Jej narzeczonego, który utknął na półce skalnej, uratowali ratownicy. Nie podano, w jakim jest stanie. Wiadomo tylko, że on również trafił pod opiekę lekarzy.