23 sierpnia w Moskwie miało miejsce spore wydarzenie. Właśnie tego dnia otwarto ponownie białoruski pawilon w Ogólnorosyjskim Centrum Wystawienniczym VDNH. Przerwa w jego funkcjonowaniu była wymuszona prowadzonymi pracami remontowymi. Białoruskie media opisały to miejsce jako "terytorium białoruskich marek, które są dobrze znane Rosjanom i cieszą się zasłużoną miłością".
Czytaj także: Nie wpuścili Kozidrak do USA?! Wydała oświadczenie
Klienci pawilonu będą mogli znaleźć tam najrozmaitsze produkty. Będzie można kupić tam zarówno jedzenie, jak i akcesoria, czy ubrania. Czynnikiem wspólnym, niezależnym od ich przeznaczenia jest białoruskie pochodzenie. Otwarcie tego miejsca pokazuje tylko, że Białoruś udziela bezgranicznego poparcia dla putinowskiego reżimu. Uroczystość otwarcia była zapewne swego rodzaju nagrodą od Rosji.
Robią z dyktatora gwiazdę
Otwarcie pawilonu zapewne przeszłoby bez większego echa, gdyby nie jeden ze sklepów. Zdjęcia z pewnego lokalu odzieżowego obiegły cały świat, kiedy okazało się, że białoruska marka sprzedaje tam koszulki poświęcone Aleksandrowi Łukaszence. Dyktator Białorusi niczym najbardziej znani muzycy, doczekał się linii ubrań poświęconych swojej osobie.
Otwarcie tego typu sklepu może dziwić, jednak jest w pełni zgodne z panującym na Białorusi kultem jednostki. Łukaszenka żąda całkowitego poparcia ze strony obywateli dla swoich działań. Sprzedawane w Moskwie koszulki mają rozmaite hasła i grafiki. Niektóre zawierają propagandowe hasła, jeszcze inne cytaty polityka, ale nie brakuje również wersji, które przedstawiają po prostu jego postać.
Prezydentem się nie zostaje, prezydentem się rodzi - napisano na jednej z koszulek.