Na profilu Służby w akcji opublikowano zdjęcie z miejscowości Czerlonka na Podlasiu. Jak czytamy, miejscowa sołtys alarmuje, iż sytuacja jest niepokojąca.
Praktycznie codziennie, przez większość dnia na przystanku przesiadują imigranci, którym udało się nielegalnie przedostać przez granicę. Ludzie boją się wyjść wieczorami na ulice, a przez to że przystanek jest ciągle okupowany dzieci boją się tam stanąć, by zabrał ich autobus szkolny - opisuje profil Służby w akcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Migranci mają wykorzystywać pomoc, jaką oferują niektóre organizacje. Przesyłają sobie "pinezkę" z punktem na mapie, gdzie znajduje się przystanek ze zdjęcia. Tam rzekomo powstaje punkt zbiorczy. Migranci mają wypisywać dokumenty o pełnomocnictwo i wniosek o azyl w Polsce, a następnie czekają, aż Straż Graniczna przetransportuje ich do ośrodków. Według informacji profilu Służby w akcji policja nie może nic zrobić, zaś strażników brakuje, by opanować sytuację.
Czytaj również: Oni skatowali Marcina. Wyciekła wiadomość. Reakcja psychologa
Bosak: Tak to wyglądało na Węgrzech
Zdjęcie bardzo szybko obiegło sieć. Pojawiają się pierwsze komentarze polityków. Jednym z autorów jest Krzysztof Bosak, lider Konfederacji.
Czyli zaczęło się. Tak to właśnie wyglądało na Węgrzech w 2015 roku. Byłem, widziałem. Następny krok to koczowiska w miastach - napisał Krzysztof Bosak na X.
Dodał, że "państwo, które nie broni się skutecznie przed masową migracją zostanie zasiedlone". - Na świecie ponad miliard ludzi, żyje w znacznie gorszych warunkach niż my. Z tego miliarda bez trudu zrekrutuje się wiele milionów, które może nas tu zastąpić, jeśli się nie ogarniemy - podsumował Bosak.
Przypomnijmy, że kryzys na granicy polsko-białoruskiej trwa z różnym natężeniem od trzech lat. W ostatnich tygodniach wzrosła liczba incydentów z udziałem agresywnych migrantów. Niestety, w wyniku ran zadanych nożem zginął polski żołnierz - 21-letni Mateusz Sitek.
Zobacz także: Wjechał quadem pod pociąg. Szokujące kim był 17-latek