Leśnicy z Cisnej na swoim fanpage na Facebooku opublikowali pewne zdjęcie, które zostało opatrzone podpisem: "A wśród pokrzyw… tajne spotkanie". Jesteście ciekawi, co zobaczyli leśnicy w Bieszczadach? Już spieszymy z wyjaśnieniem.
Mowa tutaj o zaskrońcach. Są to najpowszechniejsze polskie węże, wciąż często mylone z niebezpiecznymi żmijami zygzakowatymi.
Warto podkreślić, że w naszym kraju występują dwa gatunki zaskrońców. Pierwszy z nich to zaskroniec rybołów. W Polsce pojawił się stosunkowo niedawno, bo w 2009 r. Pierwszego węża zaobserwowano nad Olzą w pobliżu Cieszyna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drugi to zaskroniec zwyczajny, znany również jako Natrix natrix. Jest to wąż wodno-lądowy, który prowadzi dzienny tryb życia. Rano wygrzewa się zwykle na słońcu po czym wyrusza na polowanie. Jest brązowy lub szarozielony, najczęściej ma też żółte plamy za skroniami.
Warto również wspomnieć, że rozpoczyna on okres godowy na przełomie kwietnia i maja. "Samica składa od 8 do 30 jaj, w takich miejscach jak gnijące sterty liści, spróchniałe drzewa bądź kompostowniki. Okres inkubacji trwa do 4. do 8. tygodni po czym z jaj wylęgają się młode osobniki o długości ok. 15-20 cm. Młode węże po urodzeniu są od razu samodzielne" - informuje portal zoonews.pl.
Czytaj także: To pewne. Już można je spotkać w polskich lasach
Głos internautów
Pod postem pojawiło się kilka ironicznych i śmiesznych komentarzy. "Koleżanki do teściowej przyszły", "W pokrzywach nikt nie będzie przeszkadzał" - pisali użytkownicy Facebooka".
Byli też internauci, którzy wyrazili swój niepokój. "Masakra spotkać coś takiego", "Brrrr..." "Niezła gromadka" - czytamy.
Czytaj również: Worki leżały przy drodze. Gdy szturchnęła jeden z nich, zamarła
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.