Widoczny na zdjęciu żabi skrzek, na który łatwo natknąć się w lasach o tej porze roku, to jaja popularnej żaby trawnej. Potwierdzają to w swoim wpisie bieszczadzcy leśnicy, pod wrzuconym na swoją stronę zdjęciem:
"Zaczęło się składanie skrzeku… Nieśmiało gody zaczyna żaba trawna" - czytamy na facebookowym profilu nadleśnictwa Baligród. Ten popularny płaz, którego jaja mogą wyglądać odrobinę niepokojąco nie potrzebuje wielkich zbiorników wodnych by się rozmnażać.
Okazuje się, że żaba trawna skrzek składa nawet w najmniejszej sadzawce lub kałuży. Do rozrodu wystarczy jej czasem minimalnie mokre podłoże, tylko po to, aby złożone przez nią jaja nie wysychały.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"No to mamy wiosnę" - cieszą się komentujący pod postem nadleśnictwa internauci. Zdjęcie żabiego skrzeku uruchamia także u niektórych osób ciepłe wspomnienia z dzieciństwa.
Nigdy nie zapomnę corocznego hodowania kijanek w pracowni biologicznej - pisze jeden z komentujących. - Najpierw wyprawa nad staw po drugiej strony ulicy i zbieranie skrzeku. Potem obserwacja rozwoju kijanek, na koniec jeszcze jedna wyprawa celem wypuszczenia całkiem żwawych żab - z nostalgią pisze jeden z komentujących.
W dalszej części swojego wpisu internauta zastanawia się: "Czy to w ogóle legalne w naszych obecnych czasach i czy nadal się robi takie eksperymenty przyrodnicze?"
Na mnie odcisnęło to bardzo pozytywne piętno do dziś w postaci ciekawości zjawisk zachodzących w przyrodzie, świadomości pór roku - dodaje.
Okazuje się jednak, że podobne praktyki obecnie nie są możliwe ze względu na prawo. "Obecnie wszystkie płazy i gady w Polsce są chronione i jest zakaz przenoszenia skrzeku, odłowu itd." - rozwiewa wątpliwości inna z komentujących pod postem osób.