Jak postąpić, jeżeli napotkamy na swojej drodze małe koźlęta, czyli narodzone niedawno sarniątko? Mimo że maleństwo może na pierwszy rzut oka wyglądać na porzucone, nie należy się do niego zbliżać i go dotykać.
Jego matka jest najprawdopodobniej w pobliżu. Obserwuje swoje małe i podchodzi tylko na chwilę, żeby je nakarmić. Potem opiekuje się nim z pewnej odległości.
Czytaj także: Plaga w Polsce? Ekspert wyjaśnia wątpliwości
Uwaga! Sezon narodzin saren i jeleni w pełni, a zatem pamiętajmy! Pod żadnym pozorem nie podchodźmy i nie dotykajmy małego, jego mama jest w pobliżu i najprawdopodobniej obserwuje nas z bezpiecznej odległości - informuje Nadleśnictwo Baligród na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Widok osamotnionego, małego koźlęcia na polanie, szlaku czy nawet drodze może łapać za serce. Trzeba jednak pamiętać o zasadzie pozostawienia go samemu sobie. Dlaczego to takie ważne?
Maluchy w odruchu obronnym przytulają się do ziemi i zastygają w bezruchu. Szczególnie niebezpieczne zjawisko na drogach, gdyż koźlak (młody sarny) nie ucieknie przed samochodem. Pamiętajmy, żeby nie zabierać młodego! Po naszym oddaleniu sarna wróci do niego - podaje
Rodzice maluszka mogą spłoszyć się na widok ludzi lub ich zapachu. A to oznacza dla koźlaka kłopoty. Dlatego ważne jest, aby pozostawić małe.
Fascynujący zegar biologiczny sarny
Maj i czerwiec to miesiące narodzin koźląt. Dzieje się tak dlatego, że sarny mają dokładnie zaprogramowany zegar biologiczny. Okres godowy u saren zaczyna się w połowie lipca i trwa do połowy sierpnia. Drugi przypada na zimę.
Ciąża sarny trwa odpowiednio 4,5 miesiąca, jeżeli do zapłodnienia doszło zimą. Lub 10 miesięcy - jeżeli została zapłodniona latem. Dzieje się tak dlatego, że po rui letniej następuje zahamowanie rozwoju zarodka na okres około 150 dni.