Stan miejsca, które niegdyś tętniło życiem, gdzie mieszkało ponad 400 tys. ludzi, przeraża. Na żadne inne miejsce w Ukrainie nie spadło od 24 lutego tyle bomb co na Mariupol. W różnych częściach miasta ofiary chowane były w masowych grobach.
Miasto znajduje się pod kontrolą Rosjan. Żołnierze ukraińscy pułku Azow utrzymują jedynie obronę zakładów metalurgicznych Azowstal. Na terenie kombinatu broni się pułk ukraińskiej Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej.
Jak informowaliśmy w środę, Rosjanie przygotowują w zrujnowanym Mariupolu "paradę" z okazji 9 maja. Świadczyć mogą o tym także wszystkie ruchy Rosjan. W Mariupolu pojawiają się kolejni ludzie Władimira Putina. Najpierw przyjechał pierwszy zastępca szefa administracji prezydenta Federacji Rosyjskiej Siergiej Kirijenko, a teraz pojawiły się inne osoby.
Podczas ceremonii w Mariupolu pojawili się największej partii politycznej "Jedna Rosja" Andriej Turczak i szef Donieckiej Republiki Ludowej Denis Pushilin. Wszyscy wzięli udział w odsłonięciu pomniku zwycięstwa "Babci Anyi", czyli symbolu starej kobiety, która w przeszłości witała ukraińskich żołnierzy flagą sowiecką.
Kłamliwe hasła
Pomnik stanął na placu Lenina Komsomola, obok tablicy pamiątkowej "Bohaterów Związku Radzieckiego". W swoich przemówieniach rosyjscy przedstawiciele ponownie głosili kłamliwe hasła o "wyzwolonym Mariupolu" oraz "walce z faszystami".
Pushilin w propagandowy sposób mówił, że Mariupol na zawsze zapisał karty prężności w historii Donbasu dzięki bohaterskim jednostkom Donieckiej Republiki Ludowej i Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Pomnik został wykonany w Petersburgu i przywieziony przez przywódców partii "Jednej Rosji".
Swoje trzy grosze dodał także Kirijenko, który podkreślił, że obecnie w Donbasie wojskowi Donieckiej Republiki Ludowej, Ługańskiej Republiki Ludowej dopełniają walkę, którą toczyli dziadkowie, ojcowie i pradziadkowie przeciwko nazizmowi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.