Po godzinie 14 w centrum Wrocławia doszło do groźnego wypadku. 39-letni kierowca busa kurierskiego stracił panowanie nad pojazdem, przebił barierki i wpadł do miejskiej fosy. Mężczyzna wydostał się z auta przy pomocy przechodnia.
W samochodzie poza kierowcą nikogo nie było. Tak mówił kierowca, ale dla stuprocentowej pewności sprawdził to jeszcze płetwonurek. Kierowcę pogotowie zabrało do szpitala. Lekarze sprawdzą, jaki jest jego stan, czy np. nie doznał urazów wewnętrznych - mówi portalowi wroclaw.pl komisarz Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Mężczyzna został przebadany pod kątem obecności we krwi alkoholu oraz innych substancji odurzających. - W miejscu wypadku są dwa zakręty. Jest ślisko, zwłaszcza przy tych warunkach pogodowych, zachowujmy ostrożność, dostosowujmy prędkość do sytuacji - dodaje w rozmowie z wrocławskim portalem Wojciech Jabłoński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wypadek spowodował utrudnienia w ruchu na ul. Podwale. Ruch był mocno ograniczony w miejscu zdarzenia. Tuż przed próbą wyciągnięcia auta z fosu od skrzyżowania z ul. Kołłątaja została całkowicie zamknięta.
Auto z wody udało się wydobyć ok. godziny 18. Na miejscu działała specjalistyczna grupa ratownictwa wodnego z płetwonurkami, którzy pomogli wydostać auto od spodu. Była też grupa ratownictwa chemicznego, która rozkładała specjalną zaporę i grupa techniczna, która dysponowała dźwigiem.
Auto było zanurzone po sam dach, udało się je wydobyć. Przy pomocy zapory udało nam się ograniczyć dalsze rozprzestrzenienie substancji ropopochodnych. Na dziś jednak działania zostały zakończone, bo ciężko ocenić stan wycieku. Wrócimy jutro - mówi o2.pl kapitan Damian Górka z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Maksymilian Pawłowski, kierownik ds. Komunikacji Korporacyjnej firmy DPD twierdzi, że trwają czynności wyjaśniające służb i "za wcześnie jest na wnioski" jeśli chodzi o kroki podjęte ws. kierowcy busa.
Z naszej strony uruchomiliśmy wszelkie procedury związane określaniem powstałych strat i będziemy współpracować z naszymi klientami, których paczki mogły znajdować się w pojeździe - informuje Pawłowski o2.pl.