W poszukiwaniu interesujących historii Nandu postanowił wybrać się z pożyczonym aparatem nad rzekę. Wtedy dostrzegł coś niesamowitego. Na jednym z mostów rozgrywała się niecodzienna scena.
Zauważyłem mężczyznę wiosłującego łodzią i zbierającego coś z powierzchni rzeki – opisał fotograf w rozmowie z pakistańską telewizją GNN.
Okazało się, że znajdujący się na łodzi mężczyzna wyciąga z wody plastikowe butelki. Fotograf był świadkiem, jak ludzie stojący na moście wyrzucali zużyte opakowania po napojach prosto do rzeki. Przepływający pod nimi starzec z uśmiechem je zbierał.
Zbierał plastikowe butelki pływając na łódce. Jego historię poznał cały kraj
Fotograf postanowił dowiedzieć się więcej na temat losów mężczyzny. Okazało się, że pływający łódką starzec nazywa się Rajappan i ma 69 lat. Jest częściowo sparaliżowany od 5. roku życia, kiedy to zachorował na chorobę Heinego-Medina.
Rajappan od lat zbiera plastikowe butelki trafiające do rzek uchodzących do jeziora Vembanad na południu Indii. 69-latek za napełnienie całej łodzi plastikiem zarabia zaledwie 12 rupii (ok. 60 groszy). Pieniądze te wystarczają mu jednak na posiłek. Poza tym niezwykle ważna jest dla niego świadomość, że pomaga chronić środowisko.
Ktoś powinien usunąć nieczystości z wody. Robię, co mogę – powiedział Rajappan lokalnemu serwisowi informacyjnemu.
Nandu podzielił się historią na swojej stronie w mediach społecznościowych. Zdjęcie sparaliżowanego 69-latka na łodzi szybko obiegło Internet. Zainteresował się nim szef Programu Środowiskowego ONZ Erik Solheim.
Sprawmy, aby ten facet został sławny – napisał pod fotografią.
Do zdjęcia odniósł się także sam premier Indii. Narendra Modi podzielił się swoimi spostrzeżeniami podczas comiesięcznego przemówienia radiowego. Stwierdził, że takie historie "przypominają nam o naszych codziennych obowiązkach".
Zwróćcie uwagę, jak wzniośle myśli ten człowiek. Musimy czerpać z niego inspirację i dbać o nasze środowisko – podkreślił premier.
Historia 69-latka zbierającego plastikowe butelki obiegła cały kraj. Dzięki uprzejmości jednego z biznesmenów Rajappan otrzymał motorówkę. Firma z Bangalore produkująca wózki inwalidzkie dała mu jeden ze swoich zmotoryzowanych modeli. - Dzięki wsparciu tysięcy ludzi, zarówno finansowemu, jak i duchowemu, jego życie kompletnie się zmieniło – opisał Nandu.
Wszystko to za sprawą jednego zdjęcia. Jak się okazuje, Nandu i Rajappan zaprzyjaźnili się ze sobą. - Poszedłem do niego i pokazałem mu zdjęcie, które zrobiłem. Uśmiechnął się do mnie. Wtedy zrozumiałem, co to znaczy być fotografem – podsumował Nandu.
Obejrzyj także: Bruce Willis podarował kelnerce 900 dolarów napiwku
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.