Poprzedni rekord z 2004 roku należał do Antonio Perettiego, który na Kilimandżaro wszedł bez butów w pięć dni. Co ciekawe, Polak przed pobiciem tego wyniku wcale się nie przygotowywał do chodzenia boso po górach. Najwyższym szczytem, jaki do tej pory zdobył, był... Kasprowy Wierch, na który wjechał kolejką!
Jak mnie pytali na Kilimandżaro, gdzie moje buty, to mówiłem, że zapomniałem. Tak serio, zawsze dużo chodziłem boso. Nogi mi się utwardziły i wiem, że jestem w tym mocny - mówił Sobierajski w rozmowie z TVP Info.
Chodzenia boso nauczył go tata, który od zawsze tak chodził - do sklepu czy odprowadzić swoje dzieci do szkoły. Wojciech żartował, że musieli go z bratem zostawiać w pewnej odległości przed szkołą, żeby nie przynosił im wstydu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Myślałem, że największym problemem będzie lód, śnieg i mróz. Ale okazało się, że w dzień, kiedy zdobywałem szczyt, nie było tam ani lodu, ani śniegu - relacjonował Sobierajski na antenie TVP Info.
Przyznał natomiast, że problemem okazała się aklimatyzacja. Zdrowym tempem wchodzenia na Kilimandżaro - tak, żeby organizm zdążył się przyzwyczaić do zmieniających się wraz z wysokością warunków - jest sześć dni. Świeżo upieczony rekordzista przyznał jednak, że na półtora kilometra przed szczytem dopadła go choroba wysokościowa: bóle głowy, wymioty, bezsenność. Na górę wybierał się w towarzystwie przewodników.
Niezłomny Polak. Na koncie ma 20 rekordów
33-latek ma już wiele rekordów, a kolejne są kwestią czasu. Liczy, że dotychczas było ich około 20. Jako pierwszy człowiek w historii pokonał pełen dystans Ironmana z dodatkowym obciążeniem o wadze 50 kg. Pobił też rekord z 2007 roku w półmaratonie boso po śniegu. Wcześniejszy rekordzista Wim Hof pokonał tak półmaraton w 2 godz. 16 min 34 sek. Wojciechowi Sobierajskiemu wystarczyło 1 godz. 39 min 34 sek. Również boso wybrał się na koło podbiegunowe.
Jak się okazuje, Wojciech Sobierajski może polegać nie tylko na swoich stopach. Jednym z rekordów było... przejście na rękach kilometr, ciągnąc za sobą samochód! Rozmówców zapewnił, że "to był jedynie fiat 126p".
Kiedyś Wojciech zajmował się boksem i piłką nożną. Teraz na co dzień ćwiczy na siłowni, a przed pobiciem zaplanowanego rekordu wykonuje ćwiczenia ukierunkowane na daną dziedzinę.
Lubię robić niesamowite rzeczy, które innym sprawiają problemy - podsumował Wojciech.
Polak zapowiada, że w 2023 roku pobije jeszcze trzy rekordy. Wśród nich jest zdobycie sześciotysięcznika boso oraz rekord w pływaniu kajakiem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.