W środę 19 czerwca tuż po godzinie 18 jeden z czytelników "Gazety Krakowskiej" zaobserwował niecodzienną sytuację na lotnisku w Balicach, jadąc pobliską autostradą A4. "Coś się stało z samolotem KLM? Stoi po wylądowaniu na pasie do kołowania. Za nim ruszyły straże pożarne…" - wskazywał zaniepokojony.
Głos w tej sprawie zabrała rzeczniczka prasowa Portu Lotniczego Kraków-Balice Natalia Vince. Rzeczniczka w oświadczeniu dla "Gazety Krakowskiej" potwierdziła środowe niestandardowe lądowanie na płycie krakowskiego lotniska samolotu holenderskich linii KLM.
Nie było to jednak lądowanie awaryjne — zaznaczyła rzeczniczka krakowskiego lotniska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z informacji przekazanych przez "Gazetę Krakowską" wynika, że pilot maszyny zgłaszał problemy techniczne i to miał być powód lądowania na krakowskim lotnisku. Nieoficjalnie ustalenia wskazują, że nie potwierdzono wystąpienia żadnych usterek w samolocie holenderskich linii lotniczych.
To niejedyne niecodzienne zdarzenie na krakowskim lotnisku
W środę na krakowskim lotnisku doszło do niestandardowego lądowania, a dzień wcześniej do zatrzymania. We wtorek 18 czerwca w Balicach wylądował 62-letni Amerykanin, który przyleciał do naszego kraju samolotem z Wielkiej Brytanii. Mężczyzna był poszukiwany czerwoną notą przez Interpol.
Jak wskazuje glos24.pl, Europejskiego Nakaz Aresztowania Amerykanina został wydany w maju ubiegłego roku przez sąd w Albanii, gdzie mężczyzna miał dopuszczać się do oszustw finansowych. 62-latek został zatrzymany przez funkcjonariuszy Straży Granicznej. Dalsze działania w sprawie mężczyzny ma prowadzić krakowska policja. Mężczyzna z samolotu trafił prosto do aresztu.