Jak podaje "Worksop Guardian" 32-letnia kobieta i 44-letni mężczyzna napadli na Polka, gdyż myśleli, że mężczyzna... ukradł telefon komórkowy. Do tego zdarzenia doszło 14 czerwca 2019 r. w mieście Worksop, położonym w hrabstwie Nottinghamshire w środkowej Anglii.
Zaczęło się od włamania do domu naszego rodaka. Jak ustalili śledczy, aż dziesięć osób próbowało się do niego dostać. Walili w drzwi i okna. Polak próbował wyjaśniać, że nie miał nic wspólnego z kradzieżą telefonu, ale bez skutku. Nikt nie próbował nawet słuchać jego wyjaśnień.
Jamie Ball i Kimberley Russon dostali się do środka rozbijając jedną z szyb z tyłu. Krzyczeli, że zamordują Polaka. Przerażony Polak rzucił się do ucieczki, ale napastnicy zdołali mu wymierzyć kilka ciosów. Mężczyzna dotarł do sklepu przy Cheapside, gdzie próbował się ukryć.
Chwile później Ball i Russon wdarli się do środka sklepu. Nagrania z monitoringu pokazują, że stojący za ladą sprzedawca nie robi nic, by zatrzymać sprawców. Po prostu przyglądał się z boku, jak Polak jest okładany. Ball próbował wyciągnąć go na zewnątrz, a Russon uderzyła go "kilka razy" - ustalono w trakcie śledztwa.
32-latka broniła się tym, że wpadła w szał, gdy dowiedziała się, że ukradziono telefon jej syna. Jak się jednak okazało, do żadnej kradzieży nie doszło.
Sąd Nottingham Crown Court orzekł, iż w tym przypadku nie doszło do trwałego uszkodzenia ciała. Polak miał złamany nadgarstek, liczne zadrapania, siniaki i otarcia. 32-letnia Russon z i 44-letni Ball przyznali się do wyrządzenia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu we wrześniu 2020 roku.
Sprawcy pobicia Polaka właśnie usłyszeli wyrok. Ball został skazany na 18 miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na dwa lata, ze 120 godzinami nieodpłatnej pracy. Ma też zapłacić 500 funtów odszkodowania. Russon otrzymała 12 miesięcy, również w zawieszeniu na dwa lata. Ona z kolei ma zapłacić 1000 funtów odszkodowania.