Rosjanin wygadał się na filmiku, który nagrali ukraińscy żołnierze po tym, jak trafił do niewoli. Wyznał wprost, że nie brali jeńców z Ukrainy i strzelali do wszystkich, ponieważ otrzymał taki rozkaz od dowództwa.
Otrzymał rozkaz "strzelać do wszystkich"
Warto podkreślić, że młody Rosjanin opowiada o tym bez żadnych wyrzutów sumienia i z totalnym spokojem na twarzy. Podczas wywiadu spadochroniarz zaznaczył, że został zmobilizowany. Według niego w dywizji pskowskiej są co najmniej cztery jednostki poborowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjski żołnierz został na filmiku zapytany, czy nawet ci, którzy idą dobrowolnie się poddać, są rozstrzeliwani. Wojskowy spokojnie potwierdził: "Nawet jeśli idą bez karabinów maszynowych i żadnej broni - tak, musieliśmy strzelać".
Tak Rosjanie traktują jeńców
Ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubiniec zwracał uwagę, że Rosjanie znęcają się nad ukraińskimi jeńcami wojennymi.
Zabierają ich na rzekomą wymianę, następnie wtrącają znów do kolonii karnych i opowiadają, że Kijów miał odmówić ich przyjęcia - napisał. Określił takie praktyki jako "rodzaj tortur".
Z raportu ONZ wynika, że wielu Ukraińców zgłaszało, że zostali pobici podczas zatrzymania. Mówili, że zostali stłoczeni w ciężarówkach i przewożeni nimi, w niektórych przypadkach przez ponad dzień, bez wody i dostępu do toalety. Niektórzy mówili, że w obozach dla jeńców wojennych byli bici, zastraszani, poniżani, napastowani seksualnie lub atakowani przez psy.
Czytaj także: Kadyrow o końcu wojny. "Zachód uklęknie"
Działo się to głównie w obozach na terenie Rosji. W jednym z nich w kwietniu zmarło podobno osiem osób. Niektóre kobiety donosiły, że były rażone prądem i bite lub zmuszane do przechodzenia nago z pomieszczenia do pomieszczenia.