"Rozumiemy, że nie liczy się cel, a droga". Ratownicy GOPR ku przestrodze podzielili się historią kobiety, która w piątek chodziła po górach, nawigując z pomocą Google Maps. Turystka w pewnym momencie zeszła ze szlaku i to była bardzo nierozsądna decyzja.
W trudnym terenie turystka zraniła sobie nogę i nie była w stanie dalej iść. Około godziny 15:30 ratownik dyżurny przyjął zgłoszenie od poszkodowanej.
Do wypadku został zadysponowane dwa zespoły, które odnalazły panią w niedostępnym terenie Gór Izerskich, pomiędzy Głównym Szlakiem Sudeckim, a Drogą Górno-Kwisową - relacjonuje GOPR.
Ratownicy podkreślają, że jest to rejon bardzo zarośnięty i podmokły. Zespoły dotarły do rannej turystki, zabezpieczyły uraz i ewakuowały kobietę przy pomocy wózka alpejskiego. Potem turystkę przewieziono samochodem do Rozdroża Izerskiego, gdzie zaopiekowały się nią służby medyczne.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy aplikacja Google wpuściła was w maliny. Dlatego apelujemy o dokładne planowanie tras, kierowanie się po szlakach przy pomocy klasycznych map, ewentualnie urządzeń GPS oraz instalacji aplikacji RATUNEK na wasz telefon, która w razie wypadku w znacznym stopniu ułatwi nam działanie - apelują ratownicy.
Ledwo wakacje się zaczęły. Dużo cierpliwości i mało pracy ratownikom życzę - kręcą głowami internauci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.