Wrak Titanica, który zatonął w 1912 roku, ulega stopniowej, lecz nieuniknionej degradacji. Podczas ostatniej ekspedycji, przeprowadzonej tego lata, odkryto, że jedna z najbardziej charakterystycznych części statku – fragment poręczy – osunęła się na dno.
Poręcz ta była nie tylko elementem konstrukcji, ale również symbolem, uwiecznionym w pamiętnych scenach filmowych, jak ta z filmu "Titanic", w której Jack i Rose stali na dziobie statku. Zniknięcie tego fragmentu jest kolejnym przypomnieniem, że wrak Titanica powoli, lecz nieubłaganie, rozpada się.
Od dziesięcioleci dziób był świadectwem siły i dumy Titanica. Drastyczna zmiana w słynnej sylwetce statku przypomina, że statek niszczeje, co wzmacnia nasze postanowienie, aby zachować jego dziedzictwo – powiedziała Tomasina Ray, dyrektor ds. kolekcji w RMS Titanic Inc, firmy odpowiedzialnej za ekspedycję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według zespołu badawczego, fragment poręczy, mający około 4,5 metra długości, odpadł od wraku w ciągu ostatnich dwóch lat. Jeszcze w 2022 roku, podczas wcześniejszej ekspedycji, poręcz była na miejscu, choć zaczynała już wtedy wykazywać oznaki zniszczenia.
W pewnym momencie metal po prostu nie wytrzymał i odpadł – dodała Ray, cytowana przez BBC.
Titanic, który spoczywa na głębokości 3800 metrów, jest nieustannie narażony na działanie mikroorganizmów, które powoli zjadają metalową strukturę. Wcześniejsze ekspedycje, w tym te prowadzone przez znanego eksploratora Victora Vescovo, pokazały, że niektóre części wraku, takie jak kabiny oficerskie, zaczynają się zawalać, niszcząc wiele ikonicznych elementów statku, jak np. wannę kapitana.
Zdaniem Tomasiny Ray trudno jest przewidzieć, jak długo jeszcze wrak będzie istniał w obecnym stanie. Zespół uważnie monitoruje te zmiany.
Miliony zdjęć i godziny materiałów z Titaniciem
Tegoroczna ekspedycja RMS Titanic Inc. trwała od lipca do sierpnia i zaowocowała zdobyciem ponad dwóch milionów zdjęć oraz 24 godzin materiału w wysokiej rozdzielczości, dokumentujących zarówno wrak, jak i otaczające go pole szczątków. Firma planuje teraz stworzenie szczegółowego, trójwymiarowego modelu całego miejsca spoczynku Titanica, co pozwoli na jeszcze dokładniejsze badanie zmian, jakie zachodzą w strukturze wraku.
Figurka Diany z Wersalu
W trakcie ekspedycji dokonano również niezwykłego odkrycia – odnaleziono figurkę Diany z Wersalu, która była niegdyś ozdobą pierwszoklasowego salonu na Titanicu. Figurka ta, wykonana z brązu i mierząca 60 cm, została po raz pierwszy sfotografowana w 1986 roku przez Roberta Ballarda, odkrywcę wraku Titanica, jednak od tego czasu jej lokalizacja pozostawała nieznana. James Penca, badacz Titanica i gospodarz podcastu "Witness Titanic", porównał jej odnalezienie do poszukiwania igły w stogu siana.
Figurka Diany była jednym z najpiękniejszych elementów dekoracyjnych na Titanicu, a jej odnalezienie po tylu latach wzbudziło wielkie emocje. Penca podkreśla, że jest to argument za dalszym badaniem i eksploracją wraku, mimo że niektórzy uważają, że Titanic powinien pozostać nietknięty.
Ta figurka była stworzona po to, by cieszyć oko i być podziwiana, a teraz leży w ciemnościach oceanu. Odzyskanie Diany i umożliwienie ludziom zobaczenia jej na własne oczy mogłoby rozbudzić miłość do historii, nurkowania, konserwacji wraków i sztuki – powiedział Penca.
RMS Titanic Inc. posiada prawa do ratowania artefaktów z wraku Titanica - w ciągu ostatnich lat firma odzyskała tysiące przedmiotów, które są wystawiane na całym świecie. Firma planuje powrócić na miejsce spoczynku statku w przyszłym roku, aby wydobyć więcej artefaktów, w tym właśnie figurkę Diany.