We wtorek na cmentarzu w centrum Kijowa odbyła się ostatnia droga Antona Sidorowa, który w trumnie ubrany był w mundur polowy. Kapitan pozostawił po sobie żonę, matkę oraz trzy córeczki. Najmłodsza z nich ma zaledwie sześć miesięcy.
Czytaj także: Chiny reagują na wojnę na Ukrainie. Inna taktyka niż USA
W cerkwi, w której przed pogrzebem wystawiono ciało ukraińskiego bohatera, rozgrywały się bardzo emocjonalne sceny. Był niezwykle cenionym kapitanem 30. Brygady Zmotoryzowanej oraz szefem wywiadu.
Kapitan Sidorow zginął w sobotę na wschodniej Ukrainie, w pobliżu linii frontu oddzielającego terytorium rządowe od obszarów separatystycznych wspieranych przez Moskwę.
35-latek był jedną z pierwszych ofiar drastycznej eskalacji napięć pomiędzy Rosją a Ukrainą, która skłoniła prezydenta Władimira Putina do uznania w poniedziałek tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej na wschodzie Ukrainy, torując drogę do wysłania tam rosyjskich wojsk.
Zaczyna się wojna?
Od miesięcy obywatele Ukrainy przygotowują się do ewentualnej eskalacji wojskowej przez Rosję, wielu cywilów dołącza do jednostek obrony terytorialnej w całym kraju i przechodzi szkolenie wojskowe.
Ukraina gotowa jest na ewentualną wojnę na terenie całego kraju. Na ulicach, sklepach czy innych miejscach publicznych nie widać paniki. Jak podkreśla nytimes, niektórzy Ukraińcy po cichu snują jednak plany awaryjne.
Wielu innych przygotowywało się do obrony swojego kraju. Niektóre sklepy z zaopatrzeniem wojskowym i myśliwskim poinformowały, że już im skończyła się broń.