W narodzie jest zdecydowanie więcej głosów proukraińskich niż prorosyjskich. Jeden z ochotników, Aleksiej Skoblya zginął w marcu, broniąc stolicy Kijowa.
Prezydent Wołodymyr Zełenski postanowił pośmiertnie przyznać mu tytuł "Bohatera Ukrainy". "Chwała bohaterom! Niech żyje Białoruś! Nie zapomnimy" - podkreśla na Twitterze Pawieł Łatuszka, białoruski opozycyjny polityk i dyplomata.
Przypomnijmy, że 24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę m.in. z terytorium Białorusi. Z terenów należących do Białorusi Rosjanie dokonywali też ataków rakietowych przeciwko celom na Ukrainie.
Aleksander Łukaszenka wielokrotnie deklarował, że białoruscy żołnierze nie wezmą udziału w działaniach zbrojnych na Ukrainie. Popiera jednak Władimira Putina i winą za konflikt obarczył państwa Zachodu.
Zmiana elit
W trakcie wojny większość oficerów z Białorusi wymieniono na młodych Rosjan, podporządkowanych Putinowi i Łukaszence. Większość z nich nie jest jednak właściwie przeszkolona i nie może brać udziału w żadnych działaniach na terytorium Ukrainy.
Białoruś od dwóch lat ma olbrzymie problemy. Pandemia COVID-19 wpędziła ją w recesję, jednak największym ciosem dla gospodarki tego kraju okazał się głęboki kryzys polityczny. Już w 2020 roku kraj znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji finansowej, a pomocną dłoń musiał wyciągnąć Władimir Putin. Z tego powodu prezydent Rosji trzyma "w garści" Łukaszenkę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.