W przyszłym tygodniu planowana jest zmiana warunków atmosferycznych. Synoptycy zwiastują nadejście słońca oraz wysokich temperatur. Niewiele osoby zdaje sobie sprawę z tego, że to może wiązać się w pewnym problemem.
Mowa tutaj o nietoperzach, które w okresie rozrodu lubią miejsca ciepłe. W związku z czym ukrywają się na gorących strychach czy w stropodachach. W takich warunkach młode szybciej rosną, jednak ta ciepłolubność ma swoje granice.
Gdy słońce porządnie przygrzeje, niektóre schronienia nietoperzy w budynkach zamieniają się dosłownie w piekarniki - informuje Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody "Salamandra".
Czytaj więcej: Kalisz: skrajnie zaniedbana suczka shih-tzu odebrana właścicielce. Kobieta była ''bardzo zdziwiona''
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlatego zwierzęta wciskają się głębiej w różne szczeliny konstrukcji lub wychodzą na zewnątrz. "W tym drugim wypadku małym, jeszcze nieporadnym oseskom zdarza się, że spadną na ziemię. Ponieważ nie umieją jeszcze latać, muszą albo wspiąć się po ścianie z powrotem do kolonii (co często przerasta ich możliwości), albo głośno piszczeć (w niesłyszalnych dla nas ultradźwiękach), aby usłyszała je mama i zabrała - dodaje instytucja" - przekazuje towarzystwo.
Jednak może stać się również tak, że ratunek nie nadejdzie, a zwierzęta staną się łupem ptaków, kotów lub po prostu umrą z odwodnienia lub wycieńczenia.
Czytaj również: Leśnicy pokazali nagranie. "Pozostaje tylko uciekać na drzewo"
Co robić ze znalezionymi zwierzętami?
W związku z tym w naszych głowach pojawia się pytanie, co zrobić ze znalezionymi skrzydlatymi noworodkami. Jak tłumaczy Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody "Salamandra", "rozwiązaniem wcale nie jest dostarczenie młodego nietoperza do ośrodka rehabilitacji zwierząt".
Nawet najbardziej doświadczony i zaangażowany ludzki opiekun nie jest w stanie tak dobrze zająć się zwierzęcym dzieckiem i nauczyć go nietoperzowego życia jak zrobi to jego mama - wyjaśnia.
Towarzystwo radzi, aby w takiej sytuacji zabezpieczyć nietoperza w kartoniku lub innym pojemniku. Następnie rozpocząć poszukiwania kryjówki kolonii, z której wypadł.
W 9 przypadkach na 10 będzie ona niemal bezpośrednio nad miejscem znalezienia oseska - podkreśla Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody "Salamandra".
Kiedy już znajdziemy otwór należy podsadzić do niego nietoperka. "Nie musimy wkładać go bezpośrednio do dziury. Zwykle wystarczy przyłożyć go do ściany w jej pobliżu, a on sam szybko wejdzie do kryjówki i popędzi do mamy" - tłumaczy towarzystwo.
Jeśli otwór jest w takim miejscu, że najdłuższą wędką do niego nie sięgniemy, albo nie udało się nam go znaleźć (rzadko ale zdarza się, że maluszek spadnie z lecącej z nim samicy, z dala od kolonii), wówczas musimy pomóc mu bezpiecznie przywołać na pomoc matkę - dodaje.
Pamiętajmy, że "jeśli jest dzień, nietoperzowa mama zacznie latać i szukać zagubionej pociechy zwykle dopiero o zmroku". "Musimy więc pomóc oseskowi dotrwać do tego czasu w dobrej formie" - podkreśla Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody "Salamandra".
Źródło: salamandra.org.pl