Głośne zatrzymanie, a potem - głośne uwolnienie posła Marcina Romanowskiego, wywołało lawinę komentarzy wśród polityków i ekspertów. Ocena działań prokuratury stała się kolejnym tematem, który poróżnił koalicjantów. A gdy koalicja się spiera, swoje "pięć minut" próbuje wykorzystać PiS. Nie inaczej jest i w tym przypadku.
Zdaniem dr Anny Materskiej-Sosnowskiej, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, różnice zdań w koalicji są czymś naturalnym i nie należy się spodziewać przyspieszonych wyborów.
Każda z czterech partii chce zaistnieć i pokazać swojej części elektoratu w jaki sposób realizuje złożone przez siebie obietnice. Czy jest to dobre dla koalicji? Oczywiście, że nie. Im mniej sporów w koalicji rządzącej, tym lepiej - oceniła ekspertka w rozmowie z PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dr Materska-Sosnowska podkreśliła, że jej zdaniem kwestie różnicy zdań ws. aresztu dla posła Romanowskiego, należy odłożyć na bok.
To był błąd prokuratury, za który oczywiście płaci cały rząd, ale najbardziej sam minister Adam Bodnar i największy koalicjant - dodała rozmówczyni PAP.
Politolog o Romanowskim: "PiS umie rozegrać tę sprawę"
Ekspertka przypomniała też, że uwolnienie Romanowskiego nie jest równoznaczne z oczyszczeniem go z zarzutów.
Choć przyznaję, że PiS umie odpowiednio rozegrać tę sprawę przed kamerami. Wszyscy politycy prezentują spójny przekaz, który umieją w odpowiedni sposób podbić. Ale czy to jest 1:0 dla PiS? Nie powiedziałabym - oceniła.
Według dr Materskiej-Sosnowskiej, teraz wszyscy koalicjanci powinni się zastanowić nad swoimi priorytetami.
"Będą musieli bardzo jasno odpowiedzieć sobie na pytanie: co dalej? Jakie są ich główne cele, oprócz tego, że weszli do rządu i podzielili stanowiska" - wyjaśniła politolog, zaznaczając, że "priorytety te powinny zostać jasno wyartykułowane". - Przykładowo to, co momentami opowiada Władysław Kosiniak-Kamysz jest naprawdę zadziwiające - skwitowała rozmówczyni PAP.
(...) Moim zdaniem koalicjanci muszą przeczekać teraz tzw. okres ogórkowy, a następnie bardzo mocno wskazać swoje priorytety. Znaleźć na cito twarde punkty umowy koalicyjnej, które znajdą przełożenie na realne działania. Jednocześnie powinno nastąpić przyspieszenie realizacji obietnic, ponieważ słabnie już nawet ten elektorat, który chciał rozliczeń. Za chwilę więc trzeba będzie tworzyć opowieść o rozliczeniach na nowo - wskazała dr Materska-Sosnowska.