Mateusz Domański
Mateusz Domański | 
aktualizacja 

Zgwałcił i zabił. Teraz jest na wolności. Ludzi ogarnął strach

128

Mieszkańcy wsi Szkwa pod Ostrołęką (woj. mazowieckie) żyją w strachu. - Kobiety się boją i nikt nie wychodzi z domu wieczorem, wieś wygląda na wymarłą. O godz. 17.00 ulice pustoszeją - powiedziała "Faktowi" jedna z mieszkanek. A wszystko dlatego, że na wolność wyszedł Grzegorz S., który 25 lat temu zgwałcił i zamordował Renatę K.

Zgwałcił i zabił. Teraz jest na wolności. Ludzi ogarnął strach
Blady strach padł na mieszkańców wsi Szkwa pod Ostrołęką. (Google Maps)

25 lat temu Grzegorz S. dokonał makabrycznej zbrodni. Zgwałcił, a następnie zamordował 26-letnią Renatę K., która miała przed sobą całe życie. Za miesiąc miała wyjść za mąż. S. najpierw uderzył ją drewnianym młotkiem, a następnie udusił.

Bandyta obserwował dziewczynę i po tym, jak przeszła mostek, zaatakował - wspomina jeden z mieszkańców wsi Szkwa w rozmowie z "Faktem".

Rozebrane i zmasakrowane zwłoki Renaty K. znaleziono w rowie pod lasem. Grzegorz S. znalazł się w rękach mundurowych już dzień po makabrycznej zbrodni. Tabloid zauważa, że "we wsi miał opinię dziwaka". Nie skończył żadnej szkoły.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Samolot spadł na dom w USA. Moment tragedii nagrały kamery
NA ŻYWO

Za morderstwo został skazany na 25 lat więzienia. Karę odbył w całości, a teraz wyszedł na wolność. Ośrodek Pomocny Społecznej w Lelisie prosił, by umieszczono go w specjalistycznym ośrodku w Gostyninie. Zakład Karny w Iławie, gdzie przebywał przez ostatnie lata, też apelował o to, by trafił do "ośrodka dla bestii". Właśnie tam umieszczony został m.in. morderca Mariusz Trynkiewicz, który zabił czterech chłopców.

Sąd w Elblągu uznał osadzonego Grzegorza S. za stwarzającego zagrożenie i zastosował wobec niego nadzór prewencyjny i obowiązkowe leczenie psychiatryczne. Jego obrońca złożył apelację, jednak została ona przez sąd w Gdańsku oddalona - przekazał "Faktowi" sędzia Sądu Okręgowego w Elblągu Arkadiusz Kuta.

Mieszkańcy przerażeni

Grzegorz S. każdorazowo musi zawiadamiać policję o zmianie miejsca pobytu i miejsca pracy. Raz w tygodniu powinien zgłaszać się do poradni psychiatrycznej w Ostrołęce. Poza tym policja może stosować nadzór za pośrednictwem techniki operacyjnej. Mimo to mieszkańcy wsi Szkwa są pogrążeni w strachu.

Ludzie są przerażeni, że tutaj zawita. Boimy się, nie wiadomo, co mu strzeli do głowy, przecież była opinia, że on nie nadaje się do społeczeństwa - powiedziała "Faktowi" jedna z mieszkanek.

Następnie wyznała, że plotki wskazują na to, że mieszka u rodziny w pobliskim Kadzidle. Te pogłoski zdementował za pośrednictwem tabloidu nadkom. Tomasz Żerański z policji w Ostrołęce.

Jednocześnie oznajmił, że Grzegorz S. nie przebywa na terenie objętym działaniem tej jednostki. Poinformował również, że policja wie, gdzie aktualnie zamieszkuje.

Mieszkańcy mimo wszystko są zaniepokojeni faktem, że morderca jest na wolności.

Kobiety się boją i nikt nie wychodzi z domu wieczorem, wieś wygląda na wymarłą. O godz. 17.00 ulice pustoszeją. Każdej nocy, pomiędzy północą a godz. 2.00, jeździ w tę i z powrotem po wsi ciemny samochód. Jedzie powoli, jakby wszystkich obserwował. Mam w domu wszystkie sprzęty do obrony, ale jakby co, to ze strachu pewnie nie będę wiedziała, jak tego użyć - powiedziała rozmówczyni "Faktu".
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Fascynujące odkrycie pod Strzelcami Opolskimi. Mieszkał tu rycerz
Raport obnażył przerażające dane. Polska na czele rankingu
Napięcie w Rzymie przed pogrzebem papieża. Służby mówią o bezpieczeństwie
Jak pozbyć się mrówek z trawnika? Wykorzystaj popularne warzywo
Doniesienia z frontu. Ukraińcy podali liczbę
Matka z piekła rodem. Oszpecała córkę substancją żrącą. Jest akt oskarżenia
Koniec spokoju w pogodzie. IMGW wydał ostrzeżenia
Służył w wojsku Putina. Senegalczyk chciał dostać się do Europy
Kiedy wykopać tulipany? Wielu robi to za wcześnie
Krytykują białoruskie władze, trafiają na leczenie. Eksperci ONZ alarmują
Boli od samego patrzenia. Młody koziołek wpadł w tarapaty
Zagryzły go rekiny w Morzu Śródziemnym. Ojciec przemówił
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić