O wstrząsających wydarzeniach poinformował brytyjski "The Sun". W godzinach porannych 15 maja na jeden z komisariatów na greckiej wyspie Korfu zgłosiła się turystka z Wielkiej Brytanii. Kobieta poinformowała funkcjonariuszy, że została chwilę wcześniej zaatakowana.
Z relacji policjantów wynikało, że poszkodowana była w złej kondycji. Zeznała mundurowym, że została brutalnie zaatakowana, a następnie zgwałcona przez nieznanego mężczyznę. Następnie Brytyjka przedstawiła rysopis, dzięki któremu udało się sporządzić portret pamięciowy gwałciciela.
Niedługo później policjantom udało się odnaleźć mężczyznę. Gwałcicielem okazał się 40-latek, który został zidentyfikowany na komisariacie przez swoją ofiarę. Podejrzany odpierał zarzuty kobiety, twierdząc, że doszło pomiędzy nimi do dobrowolnego zbliżenia. Obecnie zatrzymany przebywa nadal w areszcie.