Do aktów sabotażu na linie szybkiego ruchu kolejowego we Francji, czyli TGV, doszło na kilkanaście godzin przed rozpoczęciem ceremonii otwarcia XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Francuski operator kolejowy SNCF ogłosił, że padł ofiarą "masowego ataku mającego na celu sparaliżowanie sieci TGV".
Paryska prokuratura poinformowała o wszczęciu śledztwa w tej sprawie i cztery dni później Gerald Darmanin, minister spraw wewnętrznych Francji w telewizji publicznej France 2 przekazał nowe informacje w tej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szef MSW Francji o aktach sabotażu na TGV: "To tradycyjny sposób działania skrajnej lewicy"
Szef francuskiego MSW wspomniał, że zidentyfikowano "pewną liczbę profili (osób)", które, zdaniem ministerstwa, są odpowiedzialne za ataki na SNCF.
To tradycyjny sposób działania skrajnej lewicy i to są ludzie, którzy mogą zbliżyć się do tego ruchu. Musimy zachować ostrożność. Pytanie brzmi, czy zostali zmanipulowani, czy też zrobili to dla własnej korzyści - przekazał.
Gerald Darmanin wspomniał, że służby pracują nad ustaleniami, czy sprawcy działali we własnym interesie lub zostali "zmanipulowani". W poniedziałek minister transportu Francji Patrice Vergriete przekazał, że ruch pociągów został całkowicie przywrócony.
Ultralewicowy działacz aresztowany
Przypomnijmy, że w piątek 26 lipca w godzinach porannych zostały zgłoszone trzy pożary w pobliżu torów na liniach dużych prędkości. Ogień został podłożony w miejscach, w których znajdują się kable sygnalizacyjne. Uszkodzone zostały kable linii łączące Paryż z Lille, Bordeaux oraz Strasburgiem.
Francuski dziennik "Le Figaro" poinformował o aresztowaniu ultralewicowego działacza na terenie siedziby SNCF w Seine-Maritime. Do zatrzymania doszło w niedzielę 28 lipca. Mężczyzna miał w samochodzie klucze dostępu do pomieszczeń technicznych SNCF oraz szczypce do cięcia i zestaw kluczy uniwersalnych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.