Nagły atak zimy w środku lata zaskoczył Francuzów. We wtorek rano nad miastem Plombières-les-Bains w Wogezach przeszła burza gradowa. Mieszkańcy nie mogli uwierzyć własnym oczom.
Czytaj także: Pogoda szaleje. Pani Magda pokazała zdjęcie. To rekord
Atak zimy w środku lata. Na ulice wyjechały pługi śnieżne
Z nieba zaczęły sypać kuleczki lodu o średnicy blisko 2 cm. Rzecznik lokalnych służb ratunkowych Romain Munier ocenił, że w ciągu godziny napadało nawet 60 centymetrów gradu, a w ciągu kilku minut krajobraz zmienił się nie do poznania.
Na ulicach pojawiły się potężne zaspy. Na drogi wyjechały pługi, a mieszkańcy chwycili łopaty do odśnieżania. Po chwili lód zaczął topnieć, a ulice zamieniły się w rwące potoki.
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia z tej niecodziennej sytuacji. Sfotografowano mieszkańców, którzy usiłują uprzątnąć obfite opady.
Jak widać, wiele dróg stało się nieprzejezdnych. Zaparkowane samochody utknęły w tworzących się zaspach.
Strażacy do godz. 14:30 przeprowadzili 56 interwencji. 30 miejsc wciąż czeka na pomoc – poinformowały lokalne służby.
Czytaj także: "Jak ognista kula". Niecodzienne zjawisko we Francji
Pogoda szaleje w całej Francji. Służby wydały ostrzeżenie
Nad Francją przeszły w ostatnich dniach gwałtowne ulewy. Służby meteorologiczne z wyprzedzeniem wydały ostrzeżenia dla mieszkańców. Na terenie całego kraju wprowadzono żółty alert.