Na przełomie grudnia i stycznia Zbigniew Ziobro zniknął z życia publicznego. Jak się okazało, cierpiał na nowotwór przełyku i musiał poddać się operacji. Podczas zabiegu usunięto część żołądka i przełyku.
Dopiero po kilku miesiącach polityk Suwerennej Polski zamieścił zdjęcie ze szpitalnego łóżka i zaczął opowiadać o swojej chorobie. Nie brakowało internautów wątpiących w historię byłego ministra.
Szpitale dostawały groźby. Ziobro zmienił miejsce leczenia
Tygodnik Sieci dotarł do nowych informacji w sprawie zdrowia Zbigniewa Ziobry. Poseł PiS miał przejść operację w Lublinie lub Zakopanem. Wszystko się zmieniło po rozmowie ze zmarłą niedawno prof. Elżbietą Starosławską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lekarka poinformowała Ziborę, że otrzymuje e-maile, w których zamieszczone są liczne groźby. Dotyczyły nie tylko jej samej, ale również całego szpitala.
Czytaj więcej: Kierowcy ruszą do urzędu. Każdy będzie musiał to zrobić
Ta wspaniała lekarka, onkolog, nigdy wcześniej nie spotkała się z niczym takim, to było dla niej szokiem. Poczułem dużą przykrość, że przeze mnie ma takie nieprzyjemności, a było tego więcej. Uznałem, że nie mogę narażać lekarzy i szpitali na takie szykany. Zdecydowałem się na operację za granicą, którą opłaciłem z własnych oszczędności — powiedział Ziobro tygodnikowi "Sieci".
Zbigniew Ziobro podkreślił, że operacja odbyła się w zwykłym szpitalu w Brukseli, a nie w ekskluzywnej klinice. Wybrał Belgię, ponieważ "można do Polski wrócić samochodem".
Ostatnie miesiące są bardzo ciężkie dla byłego ministra. Na polecenie prokuratury, funkcjonariusze przeprowadzali przeszukania w jego posiadłościach. Wszystko w związku z wydatkowaniem Funduszu Sprawiedliwości. Według śledczych wokół FS narosło wiele nieprawidłowości. Pieniądze z tego funduszu miały służyć ofiarom przestępstw.
Czytaj więcej: 6-latek udusił się kurtką. Prokuratura umorzyła śledztwo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.