Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Zjadła żarłacza białego. Influencerka słono za to zapłaci

288

Chińska influencerka o pseudonimie Tizi wpakowała się w poważne kłopoty. Pokazała jak przyrządza i zjada żarłacza białego, który w jej ojczyźnie jest rybą chronioną. – Nisko upadają dla przyciągnięcia wzroku innych – komentują zniesmaczeni internauci. Śledztwo w toku.

Zjadła żarłacza białego. Influencerka słono za to zapłaci
Influencerka Tizi zjadła żarłacza białego. Duży błąd (douyin)

Chińska influencerka jest przedmiotem policyjnego śledztwa w swojej ojczyźnie po tym, jak opublikowany przez nią filmik pokazujący przyrządzanie i jedzenie żarłacza białego przyciągnął miliony widzów. Dokładna liczba wyświetleń jest nieznana, ponieważ po wybuchu afery Tizi usunęła kontrowersyjne nagranie. Młoda kobieta ma 8 milionów obserwujących na Douyin, chińskiej wersji TikToka.

Zjadła żarłacza białego. Influencerka słono za to zapłaci

Na nagraniu Tizi położyła się obok dwumetrowej martwej ryby, żeby pokazać, że zwierzę jest od niej większe. Potem pokazała jak oprawia, marynuje, piecze i w bardzo widowiskowy sposób – trzymając wielki płat mięsa i zębami odrywając kolejne kawały – zjada żarłacza białego.

Jest bardzo groźny, ale jego mięso jest naprawdę bardzo delikatne – zapewniła na nagraniu Tizi między przeżuwaniem kolejnych kawałków.

Jest tylko jeden problem. Żarłacze białe są wymienione jako gatunek "narażony" przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody – zaledwie jeden stopień przed uznaniem ich za zagrożone wyginięciem. W Chinach są wymienione wśród gatunków chronionych. Nielegalne posiadanie mięsa żarłacza białego może skutkować karą od 5 do 10 lat więzienia. W związku z tym wielu internautów zareagowało na nagranie Tizi oburzeniem.

"To zdumiewające, że gwiazda internetu może zjeść chronione zwierzę na oczach milionów w biały dzień!", "Szukający poklasku nisko upadają dla przyciągnięcia wzroku innych" – pisali pod nagraniem chińscy internauci.

Tizi usunęła wideo, kiedy stało się źródłem kontrowersji, ale powiedziała lokalnym mediom, że nabyła rekina za pośrednictwem "legalnych kanałów". Lokalne biuro ds. rolnictwa poinformowało w poniedziałek, że jej twierdzenie jest "niezgodne z faktami" i że policja prowadzi śledztwo.

Zobacz także: Wysokie ceny energii w Niemczech. "Już nie myję rąk pod ciepłą wodą"
Autor: DSM
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Nowak o nowym przedmiocie w szkołach. "Trzeba stanąć do konkretnej walki"
Rosjanie wystrzelili tę rakietę po raz pierwszy. "To akt desperacji"
Nie żyje 14-letni piłkarz. Został zaatakowany nożem przez rówieśników
Odmrażanie cen energii to konieczność? Eksperci zabrali głos
Wybierz meble z głową. Ta łamigłówka może ci w tym pomóc
Oto, co serwowali w tatrzańskiej restauracji. Potężna kara
Odkryj tajemnice nocy. Sprawdź swoją wiedzę w łamigłówce
Ojciec zaginionego Krzysia Dymińskiego nie wytrzymał. "Nie ma mojej zgody"
Mocne słowa gen. Skrzypczaka. "Wystarczy na 10 dni"
Pasażer próbował otworzyć drzwi samolotu. Maszyna była 9 km nad ziemią
Programy komputerowe, które ułatwiają życie. Czy znasz je wszystkie?
Hiszpanie piszą o Lewandowskiej. Otwiera nowy biznes
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić