Igrał, aż się doigrał. 33-letni obywatel Gruzji włamał się do jednego ze sklepów na terenie miasta. Mężczyzna ukradł z marketu narzędzia, słodycze oraz alkohol. Długo nie nacieszył się łupami. Niestety zgubiła go pewność siebie. Jego niecne czyny zauważyli pracownicy ochrony. Natychmiast przystąpili do zatrzymania rabusia.
Rzezimieszek szybko został schwytany. Wtedy wpadł w istny szał. Nerwowo szarpał się oraz bił i kopał ochroniarzy bez opamiętania. W końcu rozbił butelkę z alkoholem i zaczął nią grozić pracownikom ochrony. Nie zrobiło to jednak na nich większego wrażenia. Wezwali na miejsce policję.
Czytaj też: Nie żyje Paweł Czarniak. Miał 28 lat
Włamał się do sklepu. Groził ochroniarzom
Rabuś trafił w ręce policjantów. Teraz będzie się musiał gęsto tłumaczyć przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Okazało się, że kradzież z włamaniem to nie jedyne przewinienie 33-latka. Gruzin bowiem nie posiadał stałego miejsca pobytu w naszym kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podejrzany usłyszał już w prokuraturze zarzut kradzieży rozbójniczej. Sąd zdecydował, że złodziej trafi teraz do aresztu tymczasowego na 3 miesiące. Tutaj poczeka na proces w swojej sprawie. Najbliższą dekadę może spędzić za kratkami.
Policja odzyskała skradziony towar (za wyjątkiem alkoholu, którego butelka się rozbiła). Mundurowi przypominają, że za takie przestępstwo grozi surowa kara 10 lat więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.