Przewodniczący Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksander Bastrykin powiedział, że w Rosji zidentyfikowano ponad 30 tysięcy cudzoziemców, którzy niedawno otrzymali obywatelstwo rosyjskie i nie zarejestrowali się w wojsku.
Jak podał 27 czerwca Interfax, szef Komitetu Śledczego ogłosił to podczas przemówienia na Międzynarodowym Forum Prawnym w Petersburgu.
Czytaj także: Rosyjski wiceminister grozi. "Ryzyko jest coraz większe"
Złapaliśmy już ponad 30 tysięcy migrantów, którzy otrzymali obywatelstwo, a nie chcą zarejestrować się w wojsku, zarejestrowaliśmy ich i wysłaliśmy już około 10 tysięcy do specjalnej strefy działań wojskowych - powiedział Bastrykin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanin zdradził nawet jakie zdanie dostaną migranci, którzy pojawili się już w bazie wojskowej.
Po co nam tam tylu towarzyszy? Do kopania rowów i budowania fortyfikacji. Do tego potrzeba naprawdę dobrych pracowników. Dziś wchodzą w szeregi naszych tylnych oddziałów - tłumaczy.
Rosja zmieni swoje prawo?
Oprócz tego w swoim przemówieniu Bastrykin zaproponował zmianę polityki migracyjnej w Rosji. Jego zdaniem przy rekrutacji migrantów należy kierować się kwestiami bezpieczeństwa narodowego.
Uważam, że najważniejsza jest zmiana polityki migracyjnej Rosji, precyzyjne uzasadnienie tej potrzeby, a może nawet zrobienie tego w celu rozwiązania jej problemów politycznych, gospodarczych, narodowych i innych - powiedział.
Jak podkreśla portal meduza, rosyjskie organy ścigania regularnie przeprowadzają naloty na przedsiębiorstwa, w których pracują migranci. Dostają wezwania lub zabierani do komisariatów wojskowych. Migranci nieposiadający obywatelstwa rosyjskiego szybko otrzymają rosyjskie paszporty, jeśli podpiszą umowę z Ministerstwem Obrony.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.