40-letni mieszkaniec Opola chyba nie podejrzewał, że bycie złodziejem to zajęcie dość trudne i wymagające odpowiedniej dyscypliny. W tym wypadku czegoś zabrakło. Mężczyzna włamał się do sklepu, ukradł sejf i... od razu został złapany przez policję.
Otrzymaliśmy zgłoszenie o włamaniu do jednego ze sklepów w centrum miasta. Na miejscu okazało się, że sprawca wyrwał fragment drzwi od zaplecza, a następnie ukradł sejf z pomieszczenia biurowego - powiedziała Agnieszka Nierychła z policji w Opolu.
W sejfie znajdowały się pieniądze.
Minęło raptem kilka godzin a funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego mężczyznę.
Miał przy sobie między innymi łom, młotek, rękawiczki i kominiarkę - wylicza Nierychła.
Następnie policjantom udało się odnaleźć sejf. Mężczyzna... porzucił go gdy uciekał. Okazało się, że wywiózł go na teren rozlewiska Kamionka w Opolu. Udało mu się to z pomocą wózka, również ukradzionego ze sklepu.
Sejfu złodziejaszkowi nie udało się sforsować a cała kwota, jaka znajdowała się w sejfie trafiła z powrotem do właściciela.