W ostatnich latach policyjne statystki odnotują niestety stały wzrost włamań do nieruchomości. Mimo strzeżonych osiedli czy nawet monitoringu w klatkach schodowych, złodzieje w różny sposób okradają nasze mieszkania.
Czytaj więcej: Góral znalazł go w ogrodzie. Od razu chwycił za telefon
Włamywacze grasują o różnych porach, nawet nad ranem, chwytają za klamki i znakują miejsca, które planują okraść. Jeśli klamka ustąpi i okaże się, że mieszkanie jest otwarte, chwytają to, co w zasięgu wzroku: torebkę, portfel czy klucze i szybko uciekają z miejsca zdarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystko wskazuje na to, że złodzieje badają teraz mieszkania na Grunwaldzie, czyli najpopularniejszej dzielnicy w Poznaniu, która zlokalizowana jest w południowo-zachodniej części miasta. Z apelem do redakcji epoznan zwrócił się czytelnik Michał.
W moim mieszkaniu pojawiły się przypadki, że ktoś szarpie za klamkę drzwi wejściowych i ucieka. W ubiegłym tygodniu taką sytuację wieczorem, około 21.00, miała moja żona oraz dzisiaj, około 9.00 rano, zauważyła moja teściowa, która opiekuje się naszym 8-letnim synem podczas wakacji - tłumaczy mężczyzna.
Do podobnych sytuacji dochodziło też w innych częściach Poznania. Warto zawsze mieć zamknięte drzwi i każdy niepokojący sygnał zgłaszać na policję.
Uwaga na sposoby złodziei
Sposobów oznaczania mieszkania, którym złodzieje są zainteresowani jest wiele. Należą do nich: taśma klejąca na zamku, proszek rozsypany na progu, moneta na wycieraczce, głuche telefony.
Czytaj także: Pojawiły się w okolicy. Gmina ostrzega mieszkańców
Niektórzy udają hydraulika, elektryka, policjanta lub listonosza. Częstą techniką jest udawanie budowniczego, dekarza lub stolarza.