Pies został znaleziony w rejonie Gil Gomez de Arahal w Sewilli. Dwaj rowerzyści zauważyli reklamówkę, która się poruszała. Okazało się, że w środku znajdowały się trzy psy. Tylko jeden z nich był żywy.
Psy należały do rasy chart hiszpański. Wszystkie nosiły ślady brutalnego pobicia. Zostały także związane grubymi linami. Jeden z nich cudem przeżył, ponieważ udało mu się wydostać nos z reklamówki, dzięki czemu mógł oddychać.
Prezes stowarzyszenia ochrony zwierząt El Amparo del Sur, natychmiast przyjechała na miejsce, aby zabrać żywego psa. Kobieta powiedziała, że wszystkie zwierzęta miały czipy, dzięki czemu udało się namierzyć ich właściciela.
Hiszpańska straż obywatelska wszczęła w tej sprawie postępowanie. Podejrzanym jest 60-letni mieszkaniec miasta Arahal, który jest właścicielem skatowanych psów. Mężczyzna, którego personalia nie są ujawnione, złożył już zeznania.
Charta, który cudem przeżył, przewieziono do kliniki weterynaryjnej. Lekarz orzekł, że pies został brutalnie pobity, uderzony ciężkim przedmiotem w pysk i łapy. Oprócz tego był wychudzony i niedożywiony, miał grzybicę i pasożyty. Pies boi się także mężczyzn i nie chce do nich podchodzić.
W Hiszpanii rocznie porzucanych jest około 500 tys. chartów. W niektórych rejonach, gdzie polowania są powszechne, hodowla tej rasy jest bardzo rozwinięta. Hodowcy wyrzucają chore szczeniaki lub psy, które nie mają pożądanych umiejętności łowieckich.