Jerzy Pilch zmarł w piątek w swoim mieszkaniu w Kielcach. O śmierci pisarza jego żona Kinga. Twórca od wielu lat zmagał się z chorobą Parkinsona. W ostatnim okresie swojego życia był zmuszony poruszać się na wózku.
Pilch był jednym z najwybitniejszych pisarzy swojego pokolenia. W 2001 roku za powieść "Pod mocnym aniołem" otrzymał Nagrodę Literacką "Nike", a sama książka została w 2014 roku zekranizowana przez Wojciecha Smarzowskiego. W 1998 roku został laureatem Paszportów "Polityki" za książkę "Bezpowrotnie utracona leworęczność". Do nagrody "Nike" był łącznie nominowany aż siedem razy.
Życie Jerzego Pilcha
Urodził się w Wiśle 10 sierpnia 1952 roku. Wychował się w rodzinie luterańskiej, co często przewija się w jego twórczości. Ukończył filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim. W Krakowie przez wiele lat współpracował z "Tygodnikiem Powszechnym". Następnie zamieszkał w Warszawie, gdzie pisał dla "Polityki". W ostatnich latach życia, zmagając się z chorobą, postanowił przenieść się wraz z żoną do Kielc.
Jako pisarz zadebiutował dość późno, w wieku 37 lat, tomikiem "Wyznania twórcy pokątnej literatury erotycznej", za który został uhonorowany nagrodą im. Kościelskich. Inne jego znane książki to m.in. "Spis cudzołożnic" z 1994 roku, "Tysiąc spokojnych miast" z 1997, czy zbiór felietonów "Upadek człowieka pod Dworcem Centralnym". Jest też autorem sztuki teatralnej "Narty Ojca Świętego", która została zaadaptowana na spektakl Teatru Telewizji oraz scenarzystą filmu "Żółty Szalik" z Januszem Gajosem w roli głównej.
Proza Pilcha wyróżnia się absurdalnym poczuciem humoru, zaprawionym dużą dawką alkoholu i eksperymentami językowymi. W jego twórczości często wracają motywy dzieciństwa w Wiśle oraz wątki kobiet, z którymi się spotykał. Pod koniec życia wydał serię dzienników. Jego ostatnią powieścią jest "Portret młodej Wenecjanki". Opowiada ona o miłości niedoszłego historyka sztuki do pięknej kobiety, przypominającej mu postać z jednego z jego ulubionych obrazów.
Zobacz także: Jerzy Pilch szczerze o swojej chorobie. "Wybrałem tę stronę, która opowiada"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.