John Tinniswood urodził się 26 sierpnia 1912 roku w Liverpoolu. Zmarł w poniedziałek, jak poinformowała jego rodzina brytyjskie media. Ostatnie lata życia spędził w domu opieki w Southport w Anglii, podaje FoxNews. Przyczyna śmierci nie została podana.
Jego ostatni dzień był pełen muzyki i miłości - przekazała rodzina w oświadczeniu, dziękując jednocześnie wszystkim, którzy opiekowali się nim przez 13 lat pobytu w domu opieki.
Tinniswood był również najstarszym żyjącym weteranem II wojny światowej. Tytuł "Najstarszego żyjącego mężczyzny" otrzymał 3 kwietnia 2024 roku po śmierci Wenezuelczyka Juana Vicente Péreza, który zmarł w wieku 114 lat.
Zapytany o sekret swojej długowieczności, odpowiadał: - To czyste szczęście. Albo żyjesz długo, albo krótko, i niewiele możesz na to poradzić. Nie stosował specjalnej diety, jadł to, co inni, ale co piątek pozwalał sobie na tradycyjne brytyjskie danie ryba i ziemniaki.
Zmarł najstarszy mężczyzna na świecie. Tego unikał
Mimo braku restrykcyjnej diety unikał nałogów i stawiał na umiarkowanie. - Jeśli pijesz za dużo, jesz za dużo czy chodzisz za dużo - jeśli robisz cokolwiek w nadmiarze, w końcu na tym ucierpisz - mówił w rozmowie z Księgą Rekordów Guinnessa.
John Tinniswood przeżył swoją żonę Blodwen, z którą był żonaty do jej śmierci w 1986 roku. Pozostawił córkę Susan, czworo wnuków i troje prawnucząt.
Księga Rekordów Guinnessa nie ogłosiła jeszcze nowego rekordzisty w kategorii najstarszego żyjącego mężczyzny.