Kari Dziedzic, była liderka większości w Senacie Minnesoty, zmarła w wieku 62 lat po walce z rakiem. Była znana z polskiego pochodzenia i aktywności w polityce stanowej. - Miała złote serce, gotowe zrobić wszystko, by pomóc tym, których kochała - napisała zrozpaczona rodzina.
Gubernator Minnesoty, Tim Walz, wspomina Dziedzic jako wyjątkową liderkę i przyjaciółkę. - Kari Dziedzic była jedyną w swoim rodzaju liderką, sojuszniczką i przyjaciółką. Skromna i oddana. Nikt nie pracował ciężej ani nie zrobił więcej w jednej sesji jako lider większości niż Kari. Wykorzystała swoje osobiste doświadczenia, aby poprawić życie innych osób zmagających się z diagnozą raka – cytuje PAP gubernatora Minnesoty.
Dziedzic była znana z pracy nad promowaniem sprawiedliwości społecznej, infrastruktury i bezpieczeństwa publicznego. Jej polskie pochodzenie było często tematem rozmów w wywiadach. Dorastała w Minneapolis, była córką Walta Dziedzica, polityka stanowego, żołnierza i policjanta oraz siostrą Joe, który przez 5 lat grał w najważniejsze lidze hokejowej - NHL.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kari Dziedzic została wybrana do senatu stanowego w 2012 roku. Diagnozę w postaci nowotworu jajnika poznała na początku ubiegłego roku. W lutym 2024 roku zrezygnowała z funkcji liderki większości z powodu nawrotu choroby. Kontynuowała jednak pracę poprzez aktywność online. Dziedzic zmarła w piątek.
Według portalu "KSTP", w ostatnim czasie przeforsowała ustawę wymagającą od ubezpieczycieli zdrowotnych pokrycia kosztów peruk dla pacjentów onkologicznych do kwoty 1000 dolarów rocznie. Przepis ma wejść w życie od 1 stycznia.
Jej bliscy współpracownicy twierdzą, że nigdy nie opuszczała głosowań. Wspominają ją bardzo ciepło. - Zawsze starała się być optymistką, nawet walcząc z rakiem. Ona rozumiała, że można różnić się w wielu kwestiach, ale trzeba przede wszystkim ze sobą współpracować - mówi senator z Minnesoty Amy Klobuchar
Czytaj więcej: Ma 71 lat. Zakochał się w kobiecie młodszej o 42 lata