Do tragicznej śmierci dziecka miało dojść w sierpniu 2023 roku. W odwiedziny do rodziny przyszła siostra ojca dziecka. Mężczyzna poszedł do pokoju dziecka, by przywitać się z córeczką. To właśnie wtedy odkrył, że 15-miesięczna Lura nie oddycha.
Wezwano pogotowie na miejsce, ratownicy podjęli reanimację, ale nie było szans na uratowanie dziecka. Zarządzono sekcję zwłok, jednak wstępne wyniki nie dały odpowiedzi. Jak pisze "Fakt", od razu wykluczono przyduszenie, zakrztuszenie się treścią pokarmową oraz jakiekolwiek obrażenia.
Zlecono bardziej szczegółowe badania, które potwierdziły wcześniejsze hipotezy. Przyczyną zgonu była śmierć łóżeczkowa. Dochodzi do niej u dzieci, głównie poniżej 1. roku życia, podczas snu. Najczęściej stwierdza się ją u dzieci w drugim lub trzecim miesiącu życia. Co gorsze, nie ma dokładnych przyczyn, które mogłyby wyjaśnić przyczynę zgonu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodzice zostali oczyszczeni z zarzutów
Po tych tragicznych wydarzeniach, rodzice zmarłej Lury zostali zatrzymani przez policjantów z komendy w Jaśle. 24-letni ojciec miał 1 promil alkoholu, a 22-letnia matka aż 1,5 promila alkoholu.
Początkowo oboje usłyszeli zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia dziecka. Jak podkreślała wtedy prokuratura, zarzuty te wynikały z faktu, że rodzice byli pijani. Oboje zostali aresztowani na okres miesiąca. Wkrótce jednak prokuratura zmieniała zdanie i zwolniła rodziców. Teraz oczyszczono ich z zarzutów - informuje "Fakt".
Prowadzone w tej sprawie postępowanie zostało umorzone. Rodzice nie przyczynili się do śmierci dziecka — powiedziała "Nowinom" prok. Katarzyna Skrudlik-Rączka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Jaśle.